Nie masz konta? Zarejestruj się

Z Waszej strony

WYGIEŁZÓW. Boisko sportowe - boisko czy pastwisko?

13.11.2013 15:20 | 4 komentarze | 5 463 odsłon | red
Zwracam się do redakcji "Przełomu" w sprawie, której, myślę, dacie nieco większy rozgłos. Jest to może nieduża sprawa, ale dla młodzieży w Wygiełzowie dość poważna.
4
WYGIEŁZÓW. Boisko sportowe - boisko czy pastwisko?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Zwracam się do redakcji "Przełomu" w sprawie, której, myślę, dacie nieco większy rozgłos. Jest to może nieduża sprawa, ale dla młodzieży w Wygiełzowie dość poważna.

Chodzi o nasze boisko do piłki nożnej. Napisałem boisko, choć to co jest, go nie przypomina. Przypomina raczej pastwisko, na którym brakuje tylko bydła, ale jak tak dalej będzie, to może samo się zjawi.

Chodzi też o to, że nasze "Stowarzyszenie Ziemi Lipowieckiej" odpowiedzialnie jest za utrzymanie obiektu sportowego, w skład którego wchodzi boisko do piłki nożnej, kort betonowy, na którym można grać w koszykówkę oraz siatkówkę. Dla dzieci jest także plac zabaw. Wszystko, co wymieniłem jest prawdą, ale tylko z nazwy. W rzeczywistości to wygląda zupełnie inaczej .

Teraz poruszę temat kortu, który przypomina przystanek żuli, a mianowicie: wokół jest pełno butelek, potłuczonych szkieł oraz śmieci. Nie mówię że to jest wina Stowarzyszenia, ale w ich interesie jest po prostu zadbać o to, żeby takie widoki nie miały miejsca. Wiele zarzuca się młodzieży z Wygiełzowa, która jest niewinna, ale ktoś musi zawsze oberwać .

Kolejny temat to zagospodarowanie placu zabaw dla dzieci, który obrósł we wszelakie odmiany traw.

Całą młodzież w Wygiełzowie interesuje to, w co nasze Stowarzyszenie lokuje pieniądze, skoro efektów nie widać gołym okiem.
Co do boiska do piłki nożnej sprawa wygląda tak, że boisko w sezonie wiosenno-letnim nie jest koszone regularnie, co powoduje, że trawa rośnie tak bardzo, że potem musi być koszona traktorem. Oczywiście, koszty poniesione podczas koszenia nie są regulowane. Młodzież żeby zagrać w piłkę, musiała pozabierać z domu własne kosiarki oraz paliwo, po to żeby zagrać sobie raz w tygodniu. Parę razy Stowarzyszenie dało paliwo. Pewnie po to, by pokazać, że się interesują. Końcem lata młodzież miała prośbę, pomysł, by Sstowarzyszenie zakupiło kosiarki. Nawet jedna by wystarczyła. Jestem pewien, że byłoby kilku chętnych by tę kosiarkę przechowywać, gdyż w Stowarzyszeniu nie ma odpowiedniego pomieszczenia na takie urządzenia. Ale to nie problem. Problemem jest to, że na obietnicach się skończyło. Gdy jakiś chłopak poruszał temat zakupu, w odpowiedzi uzyskiwał odpowiedź, że kosiarki niebawem będą. Koszt jednej sztuki to około 1900 zł. Jest to już sprzęt dość profesjonalny, a kwota ta nie obciążyłaby jakoś znaczne budżetu, jakim dysponuje Stowarzyszenie.

Mam nadzieję, że poprzez to, co tu piszę, z pomocą redakcji, wpłynę jakoś na to, by Stowarzyszenie zaczęło inwestować pieniądze w młodzież, która się po prostu marnuje w naszej miejscowośc. Dlaczego u nas nie można wybudować "Orlika"? Dlaczego młodzież musi chodzić do wsi obok? Mamy dużo terenu, gdzie taki obiekt mógłby powstać, ale, niestety, brakuje chęci ze strony instytucji, które mogłyby podjąć działania w celu jego budowy.

Mam nadzieję, że to, co tu napisałem, coś pomoże. Może to kropla w morzu działań, ale jeśli przyniesie jakikolwiek pozytywny efekt, to pomyślę, że nie straciłem czasu. Co prawda, teraz nie można już uprawiać żadnego sportu na zewnątrz, ale myślę, że jest za to dużo czasu na to, by pomyśleć i na wiosnę zacząć poprawiać wizerunek naszej wsi właśnie poprzez zrobienie obiektu sportowego z prawdziwego zdarzenia.

Gall Anonim