Powiat chrzanowski
Rodzice się awanturowali twierdząc, że ich dzieci nie są głuptokami...
Pracownicy chrzanowskiej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej wspominali w piątek z okazji 50-lecia placówki trudne początki, kiedy wiele osób podejrzliwie patrzyło na psychologów i pedagogów interesujących się ich latoroślami.
Pół wieku temu powstała Poradnia Wychowawczo-Zawodowa w Chrzanowie, bo taka była pierwsza nazwa placówki. Pracownicy do dziś wspominają zimne i zlokalizowane na drugim piętrze pomieszczenia budynku przy alei Henryka, gdzie znajdowała się pierwsza siedziba. Potem placówka przeszła do szpitala, aż na stałe zakotwiczyła przy ulicy Focha (budynek Powiatowego Centrum Kształcenia Ustawicznego).
Obecnie rocznie pedagodzy pomagają około dwóm tysiącom dzieci. Często to sami rodzice proszą o wsparcie. Jednak nie zawsze tak było.
- Rodzice pytali dawniej, dlaczego muszą zostać objęci wsparciem, bo przeciez ich dzieci nie sa głuptokami. Obawiali sie, że na pewno wyślemy je do szkoły specjalnej. Nieraz przed badaniem musieliśmy ich wyciszać, bo urządzali awantury. Dopiero stopniowo tłumaczyliśmy, że to szkoły skierowały do nas ich dzieci - opowiadała Elżbieta Jaśko, pracująca w PPP od połowy lat siedemdziesiątych.
Okazją do wspomnień była konferencja, zorganizowana w piątek w PCKU. Obecnie poradnia zatrudnia 19 pracowników pedagogicznych oraz siedmiu administracyjnych. Znakiem czasu jest to, że coraz więcej dzieci ma różne dysfunkcje (jak autyzm), duża grupa korzysta też z orzekanego przez poradnię nauczania indywidualnego.
Komentarze
1 komentarz
Z mojej wiedzy wynika, że szkoły nie zatrudniają psychologów, trudno zatem w szkole wsparcia psychologicznego szukać. Niestety, próby ubiegania się o pomoc do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej są bezowocne. Poradnia nie działa bowiem na zasadzie Pogotowia Ratunkowego, nie udziela żadnej pomocy doraźnej, a termin wizyty należy uzgadniać z miesięcznym wyprzedzeniem. Pozostają gabinety prywatne, w których koszt wizyty jest niebagatelny. Takim to sposobem, na zakrętach życiowych, rodzice zmuszeni są do osobistego wspierania własnych dzieci i czynią to doskonale. Jednak wychwalać się wolno każdemu.