Drodzy czytelnicy całe problemy związane z górnictwem biorą się ze zbyt wysokimi kosztami funkcjonowania kopalń i zbyt dużymi prawami górników. Wypisywanie tutaj głupot, że ktoś się obija pod ziemią i ma tam sanatorium jest tylko niemym krzykiem ignorantów, którzy zwiedzili Wieliczkę i dzięki temu wydaje się im, że wszystko wiedzą o górnictwie. Emerytury wcześniejsze dla górników? Tak, ale tylko tych, którzy pracują w tych najcięższych warunkach lub przodkach. Bo praca w której nosi się ponad 100 kg elementy obudowy w warunkach, gdzie występuje jednocześnie wysoka wilgotność, duża temperatura, duże zapylenie, hałas, przy pracujących maszynach i urządzeniach z odsłoniętymi elementami wirującymi, często praca na wysokości. To wszystko w miejscach w których można zostać zawalonym przez skały. Większość z was po przeczołganiu się przez 300m ścianę strugową o wysokości wewnątrz obudowy 0,9m-1,3 w warunkach jakie opisałem powyżej miała by dość, a co dopiero pracować tam kilka godzin dziennie przez wiele lat. A ilu z was weszło by kilometr pod ziemią pod niezabezpieczoną dziurę w stropie nad obudową zmechanizowaną ściany nad którą ciągle się coś posypuje, a przeżycie zależy od szczęścia i szybkości reakcji? A wykasztować takie miejsce trzeba bo inaczej ściana dalej nie pojedzie. Tak wygląda przejście przez ścianę w niskim pokładzie: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcsi.dll/bilde?Site=DW&Date=20121123&Category=LECZNA&ArtNo=121129780&Ref=AR&border=0&MaxW=666 . Więc jeśli czytam tekst pokoloko któremu przy brukowaniu chodnika grozi osranie przez gołębia ogarnia mnie wielkie współczucie. Nie wszyscy górnicy przecież pracują w takich warunkach, nie każdy więc musi więc po 25 latach mieć emeryturę. A wszystkie dodatki dla górnika można przecież wliczyć do wypłaty, żeby odpowiednio zarabiał. Deputat węglowy dla emerytów jest bezsensowny, tak samo jak wypłacany przez państwo deputat węglowy dla emerytów kolejowych.

Napisany przez ~lucas, 05.10.2014 12:53