Mam zawodowo do czynienia ze składowiskami odpadów komunalnych. Prawda jest taka: WYSYPISKA ŚMIERDZĄ. ZAWSZE. Koniec, kropka. Czasem bardziej, czasem mniej, zależy od warunków pogodowych, chrakterystyki skłądowanych odpadów, tego co się z nimi aktualnie robi itp. A uciążliwość tego smrodu dla ludzi zależy też od lokalizacji śmietnika. I tyle. Jeżeli ktoś opowiada, że nie będzie śmierdzieć, to kłamie. Będzie. Można zamknąć, tylko co wtedy? Znam osobiście historię pewnego wysypiska, które zbudowano za grubą kasę, a potem zamknięto w połowie wypełniania, bo sąsiadom nie pasowało, a paru radnych podchwyciło temat żeby nabić sobie punktóww. Jaki był efekt? Taki, że teraz ta gmina wozi smieci gdzie indziej, kilkadziesiąt kilometrów dalej, a wszyscy mieszkańcy oczywiście płacą za to o wiele więcej. A tamto wysypisko też śmierdzi, tylko komuś innemu. A jak ktoś ma wątpliwości, czy musi śmierdzieć, to niech powącha własny śmietnik przed domem po paru dniach trzydziestostopniowych upałów. To właśnie te Wasze śmieci na wysypisku śmierdzą. Podrawiam.

Napisany przez Stach, 26.07.2018 11:55