Nie masz konta? Zarejestruj się

Zgłoś komentarz do moderacji

Następujący komentarz zostanie przekazany do moderacji:
Tytułem wstępu; na zakupy w niedzielę raczej nie chodzę, no może po przysłowiowe "kilo cukru" czy "pół kostki masła" (lub inne "pół"), ja w domu czegoś braknie, a na przykład ktoś się zapowie. Ale na wyprawie niedzielnej do galerii nie przypominam sobie abym był. No może gdzieś po drodze, wracając. Natomiast, co do ustawowego zakazu, mam tak zwane "uczucia mieszane". Jest to aby wykonalne? Jeżeli już projekt ustawy przewiduje coś ze 30 wyjątków. Zaczną się interpretacyjne spory w stylu; czy to "cuś" to jest stacja benzynowa ze sklepem czy już hipermarket z pompą z boku. Jako człowiek pamiętający dawne czasy, założę się o flaszkę, że natychmiast ożyją i rozkwitną różne niedzielne "giełdy". W latach osiemdziesiątych nazywała się taka "samochodowa" czy "elektroniczna", a można na niej był zjeść, wypić, kupić coś do ubrania, do wypicia, a niektórzy twierdzą, że nawet kupić kałacha i uzyskać damską obsługę w pełnym wymiarze. No i problem logiczny; zwolennicy mówią; "sklepy będą zamknięty, to pojedziemy nie do galerii tylko na wypoczynek". Tak? A jak ten wypoczynek będzie wyglądał? Jak w moim dzieciństwie; kocyk, koszyk z wiktuałami, piłka, karty do gry i rodzinka rozkłada się na trawce pod lasem? Czy może jednak wypoczynek aktywny; baseny, kąpieliska, parki rozrywki, kina, kawiarnie? Wszystko samoobsługowe, bez personelu?

Napisany przez stary zgred, 08.10.2017 14:46

W powodzie zgłoszenia wpisz jak najwięcej informacji. Możesz pozostawić do siebie numer kontaktowy.
Wysyłając zgłoszenie, zgadzasz się z postanowieniam regulaminu dotyczącymi zbierania, przechowywania oraz przetwarzania danych.
Twoje zgłoszenie zostaje wysłane z adresu IP: 18.118.210.213 / ec2-18-118-210-213.us-east-2.compute.amazonaws.com
Mozilla/5.0 AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko; compatible; ClaudeBot/1.0; +claudebot@anthropic.com)