Dziwnie się to czyta, jak się obrażacie na wzajem. Zarówno zwolennicy PIS, jak i PO. Ja tam powiem jedno, może obrażę i tych i tamtych. Zauważcie, że od czasów tzw. odzyskania niepodległości nie ważne, czy u sterów są zwolennicy poglądów popieranych przez PO, czy też poglądów popieranych przez PIS (oczywiście nazwy partii, czy ugrupowań bywały różne), to właściwie cały czas jest tak samo. Korupcja, kolesiostwo, afery itp. itd. Różnica jest tylko taka, że jedni wyszukują na drugich, jak to było źle za czasów tamtych, jakie to robili oni przekręty i jak to my uzdrowimy kraj. Tak wkoło i stale jest to samo. Co ciekawe, to zobaczcie, że żadna z partii nie decyduje się na jakieś konkretne metody prób zmian, każda też nie dotrzymuje większości swoich obietnic wyborczych, a frustracja wyborców powoduje to, iż jedni rządzą jakiś czas, potem drudzy znowu troszkę i tak każdy kolejno zwala winę na brak czasu i możliwości na zrealizowanie założeń. Powód? Każda z powyższych swoje główne cele opiera na zmodyfikowanych założeniach PRL-u. Kiedy pojawia się jakaś inna partia odchodząca od założeń PRL, to nagle ci odwieczni wrogowie zarówno z PIS, jak i PO stają ramię w ramię, by udowodnić, że ci trzeci, to idioci, że ich plany nie mają szans realizacji, że takie działania doprowadziłyby do zagłady, a my wyborcy wtedy znowu się jednoczymy i głosujemy na sprawdzonych oszustów i farbowanych na prawicę pro-socjalistów, by potem znowu stawać po stronie tych lub tamtych i dalej prowadzić między sobą wojny.

Napisany przez Chełmofon, 29.07.2017 13:00