Co do dezubekizacji, to spytam na przykładzie. Jan Kowalski służył w SB w latach 1980-1989, został pozytywnie zweryfikowany, bo nie represjonował opozycji i pełnił mało znaczącą funkcję, po czym dalej do 2016 roku służył w policji. Kazimierz Nowak służył w SB w latach 1980-1989, ale został negatywnie zweryfikowany, bo szczególnie represjonował opozycję i nie mógł kontynuować służby jako policjant za popełnione wcześniej przestępstwa wobec opozycji. Jeszcze w 1989 roku podjął pracę w kopalni, aż do 2016 roku. Oboje przeszli na emerytury. Jak Kowalski mimo nienagannej służby w policji i braku represjonowania opozycji za czasów SB dostanie ok. 2 tys. zł brutto emerytury, chociaż wysługa lat z policji zapewniała mu powiedzmy 3,5 tys. Kazimierz Nowak dostaje z kopalni 3,5 tys mimo, że też służył w SB i to nawet dużo sprawniej od Jana Kowalskiego, bo on w porównaniu z nim znęcał się nad zatrzymanymi, bił ich, poniżał. Czy ta ustawa jest rzeczywiście ustawą dezubekizacyjną, czy tylko ustawą skierowaną w niektóre grupy zawodowe? Policjant, strażak, strażnik więzienny, pogranicznik z przeszłością SB ma być z założenia represjonowany. Osoby wykonujące inne zawody z przeszłości SB, choćby ich służba w SB doprowadziła nawet kogoś do samobójstwa, kalectwa itp. nie jest represjonowana w żaden sposób. Natomiast osoba z przeszłością SB jawnie popierająca rząd jest wręcz gloryfikowana. Czy to sprawiedliwość?

Napisany przez Chełmofon, 21.12.2016 19:05