Wszyscy jesteście zbyt blisko ziemi, aby to wszystko racjonalnie ogarnąć. Czym więcej państawa, które ingeruje w coraz większą sferę życia i gospodarki tym gorzej. Do dnia dzisiejszego nie urodziło się dziecko, które byłoby planowane dla 500 zł. Program więc trafia w już istniejące rodziny i to nie każde. Nasi rządzący zamiast obniżyć podatki wszystkim, tak aby było nas stać na potomków, mieszkania, samochody, wczasy i tym samym dać nam wybór na co przeznaczymy nasze "niezabrane pieniądze", woli nas chodować jak na zwierzęcej fermie. A zachęta tego programu brzmi tak: "Damy wam 500 zł za parzenie się i spuszczanie się co najmniej dwa razy. Za jedno spuszczenie nie płacimy". Rozumiecie dlaczgo nazwałem to chodowlą?! Po dugie - narobienie dzieci, w przypadku, gdy nie mają w tym kraju perspektyw, to nie jest żadną inwestycją. Wyobraźcie sobie, ze przez 18 lat istnienia tego programu, bedzie trzeba wyłożyć 1 bilion złotych i to tylko z tego programu, plus środki rodziców. I co potem? Nasze dzieci wyjadą "na zachód" szukając lepszego życia. Więc już teraz zaczynamy sponsorować obce państwa. Te państwa dostaną zdrowych, białych, wykształconych i tanich pracowników, którzy będą płacić podatki i ich odpowiednik ZUS w innych krajach.Więc się pytam jaka inwestycja w dzieci? Taka inewstycja była, kiedy nie było ZUS-u. Dawniej bywało tak, że dzieci zajmowały się rodzicami, kiedy oni już "zaniemogli" i dało się. Teraz też by się to kalkulowało, gdyby mi nie "zabierano na ZUS", a mojej matce "dawano z ZUS", bo jest tak, że płacę więcej niż moja matka dostaje. I to jest ten grzyb na naszym państwie, aby było jak najbardziej socjalnie. Bo ci, którzy zabierają i rozdają mogą kręcić LODY.

Napisany przez Ploter, 21.12.2016 18:12