Od dłuższego czasu czytam jolando Twoje komentarze odnośnie programu 500+. Nie szkoda Ci czasu na ulewanie sobie żółci? Zaznaczę na początku, że nie biorę udziału w tym programie - mam jedno dziecko. Nie uważam też, że w obecnej postaci ten program jest dobry. Ale jest. I wielu, na prawdę wielu rodzinom pomógł i pomaga. W dziwnym kręgu się obracasz/mieszkasz - skoro widzisz tylko niepracujących, pijących i palących rodziców. Wiesz, co ja widzę? Widzę, jak rodzina mieszkająca koło mnie mogła wysłać po raz pierwszy dzieci na wakacje. Widzę, jak niektóre dzieci mogą częściej chodzić na rehabilitację, mieć lepsze lekarstwa. Widzę, jak rówieśnicy mojego dziecka zaczęli chodzić na basen, do kina. Widzę, jak wiele osób mogło zapewnić swoim dzieciom prywatne lekcje języków obcych. Widzę, jak dzieci realizują swoje marzenia mogąc np. mieć swoje hobby. Widzę, że do niektórych dzieci Mikołaj przyszedł po raz pierwszy w tym roku. Oczywiście, że zawsze znajdzie się ten margines społeczeństwa, który wyda pieniądze na coś innego. Ale to jest niewielki odsetek. W 2002 roku, kiedy rodził się mój Syn - państwo nasze zmniejszyło urlop macierzyński z 26 tygodni do 16 tygodni. Zniesiono też jednorazowy zasiłek porodowy. Już wtedy wiedzieliśmy, że możemy liczyć tylko na siebie. Przyjęliśmy to z Mężem do wiadomości i radzimy sobie. Państwo nam nie pomagało, nie pomaga i nie pomoże. Oczywiście, że chciałabym aby mój Syn dostawał cokolwiek (nawet zasiłku rodzinnego nie ma). Nie dostaje nic. A ja nie robię z tego tragedii. Bo niczego nie zmienię. Cieszę się jednak, że są rodziny, które otrzymały pomoc. Życzę nam Wszystkim spokoju na ten okres świąteczny. Życzę wiary w ludzi. Życzę życzliwości. Życzę empatii. A przede wszystkim zrozumienia innych.

Napisany przez kattebush, 21.12.2016 08:02