Powiem tak, że pachnie mi to powrotem komuny i to takiej totalitarnej. Podejrzewam, że osoby fizyczne będą miały zakaz palenia węglem, ale wielkie miejskie kotłownie będą mogły palić węglem, Powiedzmy Jan Kowalski mający dom 200 m2 opala teraz powiedzmy dość nowoczesnym piecem miałowym mieszkanie za 3000-3500 zł rocznie wraz z ciepłą wodą. Zostanie mu to zakazane, ale w zamian za to będzie mógł sobie kupić ogrzewanie i ciepłą wodę w tym samym domu od miejskiej kotłowni palącej nawet gorszej jakości węglem niż sam palił, ale zapłaci za to jakieś, przy zakręcaniu kaloryferów 500, a przy takim samym komforcie grzania jak obecnie 800-900 zł miesięcznie, bez względu na porę roku, czyli przy oszczędzaniu 6000 zł rocznie, a przy obecnym komforcie ogrzewania 9600-10800 zł rocznie. Oczywiście będzie mógł przejść na ogrzewanie gazowe. Jest tylko problem, jeśli ktoś zainwestował 1-2 lata temu w nowy piec np. miałowy, ekogroszkowy, to ma go ot tak wyrzucić na złom? Dostanie jakieś odszkodowanie, bo jak inwestował, to piec był dozwolony do użytku. Gorzej jak jego dom, osiedle domków nie jest podłączone do gazociągu. Czy ktoś zwróci koszty podpięcia gazociągu, zmiany instalacji, pieca, kaloryferów.

Napisany przez Chełmofon, 17.01.2016 19:10