Lucjanie, nie bardzo wiem, o co Ci teraz chodzi? Nie jestem zwolennikiem Komorowskiego więc nie widzę sensu w obronie jego pomysłów. Tak czy inaczej, z ciekawości przyjrzałem się tej koncepcji. Na logikę, żaden przedsiębiorca nie zatrudni kogoś jeśli mu się to nie będzie opłacało. Opłaca się zatrudniać kogoś z kwalifikacjami albo taniego dla firmy. Z tego co się dowiedziałem, w pomyśle Komorowskiego chodzi o to, żeby państwo płaciło pensję tym 100 tys nowych pracowników. Moim zdaniem pomysł chory, koszty ogromne, sens znikomy. Licząc, że ten nowy pracownik miałby zarabiać np. 2000 zł miesięcznie po prostych kalkulacjach wychodzi, że cały projekt będzie nas kosztował ok. 9,6 mld. Nierealne. A nawet jeśli realne, nie uśmiecha mi się aby z moich podatków utrzymywać dzieciaki, które nie potrafią znaleźć pracy. Co teraz? Może z drugiej strony barykady - czytałem, że Duda chciałby przewalutować kredyty frankowiczów po kursie jaki obowiązywał w momencie brania kredytu. Jak to sobie wyobrażasz i jakie wiążą się z tym koszty? Dla mnie pomysł nierealny równie jak pomysł Komorowskiego.

Napisany przez NormalnyCzlowiek, 15.05.2015 15:18