Oczywiście, są źródła, z których można wyciągnąć brakujące "kilka" miliardów na realizację obietnic - ale prawda jest taka, że to tylko możliwości na papierze. W rzeczywistości wszystko uderzy w obywateli jak bumerang. Przykład? Opodatkować zagraniczne markety -> zysk dla państwa -> spadek zysków sklepów -> podniesie ceny w sklepach => zapłacimy przy każdych zakupach o kilka procent więcej. Nie chcę tutaj nikomu mówić na kogo ma głosować, na kogo nie głosować, albo czy w ogóle głosować, ale zwracam uwagę żeby dobrze przemyśleć sprawę i podjąć decyzję świadomie, a nie na podstawie pięknych, ale zupełnie nierealnych obietnic kandydatów. Każdemu marzy się dobra praca, dobra opieka medyczna, dobry samochód, duży dom, etc., ale musimy się w Polsce nauczyć tego, co wiedzą niektóre wyższe grupy w naszym kraju, a średnie w krajach zachodnich - jak sobie nie zapracujesz na coś to nikt ci nic nie da. Idź do szkoły, ucz się podstaw, idź na studia, naucz się zawodu, podnieść kwalifikacje dodatkowymi kursami, naucz się dwóch języków - wtedy na pewno znajdziesz pracę za godziwe pieniądze. Tylko przy okazji bądź elastyczny - analizuj na bieżąco rynek i jeśli nie ma pracy w twoim zawodzie/specjalizacji to go zmień/przeprowadź się/załóż własną firmę. A to, że do Chrzanowa czy do Trzebini przyjedzie Andrzej Duda, Bronisław Komorowski, czy jakikolwiek inny kandydat w jakichkolwiek innych wyborach i naobiecuje wszystkim gruszek na wierzbie jest bez znaczenia - i tak nic nie zmieni w naszym życiu, a tylko ludzie prości i naiwni powinni się takimi bajkami podniecać.

Napisany przez NormalnyCzlowiek, 15.05.2015 09:04