Co do wcześniejszych wypowiedzi - oczywiste jest to, że nie można generalizować ale któż tego nie robi wiedząc, że są wyjątki? Lekarz, który nie bierze, jest z powołania, Rom, który uśmiecha się do ciebie nie po to by zawędzić twój zegarek, czy kibic bez kija bejzbolowego dopingujący swoją drużynę. Kaczyńskim można wiele zarzucić ale na pewno nie to, że nie mają "jaj". Która z partii bez żadnych ogródek czy obaw publicznie wycofywała się ze składanych obietnic? (to jest ten ujemny czynnik) Ale też kto wziął się w końcu za komuchów?! Teraz Kaczory sprzątają to, co powinno zostać posprzątane max. do 95 roku. Musi być jakiś exodus, nie żyjemy w Ameryce Południowej, by komuniści czy pupilkowie PRLu dalej pełnili wysokie funkcje. ŻENUJĄCYM jest to, że lekarze robią nam łaskę, że nas leczą!!! To jest nie do pojęcia! Jak każdy miałem kontakt z publiczną służbą zdrowia i znowu tutaj pokuszę się o uogólnienie, co skrzywdzi wielu: niekompetentni (mówisz, co odczuwasz, ten ma to w głębokim poważaniu, nawet podstawowego badania nie zleci), chamscy (jakiś czas temu jedna pani lekarz powiedziała mi: "powinien pan iść do innego specjalisty, na Pe"), pół dnia w poczekalni, bez posmarowania niewiele załatwisz (kolejna historia z cyklu pseudojudym). I jak tutaj być pozytywnie nastawionym do Baronów w białych rękawiczkach???

Napisany przez ~~Baczek, 30.05.2007 23:04