Wszyscy którzy brali udział w akcji byli wspaniali, to nie było proste zadanie w każdej chwili cysterna mogła wybuchnąć. Kierowca popełnił jeden z błędów który mógł być katastrofalny dla miasta.Kiedy wjechał pod most i uszkodził cysternę to pierwsze co mógł zrobić to wyłączyć silnik i zaciągnąć hamulce zabrać dokumenty co przewoził a nie uciekać. Przecież przeszedł szkolenie co do przewozu niebezpiecznych materiałów i wiedział że najważniejsze jest ludzkie życie. Te czynności trwałyby sekundę a samochód nie przejechałby jeszcze kilku metrów. Dobrze że było pod górkę. Sam jeżdzę z niebezpiecznymi materiałami i spotkałem się z różnymi sytuacjami na drodze ale zawsze w tej pracy najważniejsze jest życie ludzkie w krytycznych sytuacjach a dopiero później swoje.Każdy podejmując się tej pracy chyba zdaje sobie z tego sprawę. Kierowcą był mlody chłopak i być może rzeczywiście nie zauważył znaku i pomylił objazdy które są fatalnie oznakowane ale nic nie usprawiedliwia go co do ucieczki chyba tylko stres i szok.Rzeczywiście brak jest objazdów dla samochodów z niebezpiecznymi substancjami więc jężdzą przez miasta i wsie.

Napisany przez ~~Kierowca ADR., 28.09.2008 15:38