Do jaro1: Ja nie mówiłam o wszystkich nieruchomościach, tylko o tej konkretnej. Nie widać, aby państwo zrujnowało się na renowację tego obiektu, raczej zrujnowało sam obiekt.Piszesz, że marginalnie znasz to "środowisko rodzinne", więc cóż możesz o nim powiedzieć? Ale jak zwykle wypowiadasz się bardzo autorytatywnie. Ja nie znam tego "środowiska"i nie o wspieranie go mi chodzi, ale uważam, że zabieranie cudzej własności jest przestępstwem.Zawsze.Bo jeżeli się na to przyzwoli, każdy każdego może pozbawić jego dorobku w imię jakichś utopijnych idei. Co do dotacji, czemu nie ;) Gdyby odbudowali chociaż część, to chyba nic w tym szczególnie złego. Władze wszystkich szczebli marnotrawią mnóstwo pieniędzy (także Twoich) na niepotrzebne głupstwa, to co za różnica, na co wydadzą.Nie wiem, dlaczego obrażasz tych, którzy chcą odzyskać swoje.To też Ci się tu na forach nieźle udaje.Ludzie, którzy mają pretensje do wszystkich o wszystko, sami zwykle niewiele robią. Jeżeli chodzi o odpowiedzialność państw za przeszłość, to nie można jej traktować wybiórczo. Niemcy, wprawdzie po wielu dziesięcioleciach, ale w końcu wypłacili odszkodowania za przymusowa pracę Polaków podczas wojny. Współczesne społeczeństwo niemieckie zapłaciło za grzechy przodków i my też płacimy za błędy minionego systemu i niedoszłej "świetlanej przyszłości", która z zapałem budowana, nie nastąpiła nigdy. Gdyby w majestacie bezprawia państwo zabrało Ci budyneczek czy działeczkę, a choćby malucha, nie żądałbyś zwrotu? Myślę, że Twój protest słychać by było w całej Polsce.

Napisany przez ~~niesprawiedliwa, 02.12.2009 18:39