Kolejny kretynizm. Nie byłby sam w sobie większym problemem, gdyby nie to, że takie kretynizmy produkowane są w Brukseli taśmowo. Znawcy problemu twierdzą, że żadna butelka plastikowa nie nadaje się do powtórnego użycia ze względu na "mikropęknięcia" powstające przy otwieraniu. Twierdzą też, że najwartościowszym surowcem wtórnym z butelki jest właśnie nakrętka (w końcu zbiórki charytatywne od dawna dotyczą tylko nakrętek), a reszta to mało warty odpad, z którym nie wiadomo co robić (poza "przypadkowym" paleniem na składowiskach oczywiście). Więc może o to chodzi; żeby nakrętki trafiały z całą butelką do producentów, a nie do pojemników, a oni musieli za nie płacić. Zastępowanie plastiku? Jestem za, a nawet przeciw. Za zmniejszaniem ilości plastiku "w obiegu", przeciw wycinaniu lasów na produkcję opakowań papierowych mających zastąpić opakowania plastikowe.

Napisany przez stary zgred, 05.06.2024 08:16