"Antoninko"; tak tylko z ciekawości proszę, abyś opisała jakąś, może być teoretyczna, sytuację, w której rodzina żydowska mogłaby oddać życie za ratowanie rodziny polskiej. Przecież uciekało się nie "do getta" tylko "z getta". Ratowanie życia przez Żyda polegało na udawaniu Polaka. Polak raczej nie uratowałby się udając Żyda, a przeciwnie; załatwiłby sobie bilet do KL-u. To było polowanie na naród. Cały naród, a nie na wybrane sztuki. Komu może pomagać w czasie polowania "zwierzyna łowna"? Wracając zaś do Twoich wcześniejszych przemyśleń; ..."Żydów stać było na zakup najnowocześniejszej broni, utrzymanie wojska najemnego, żyli rozrzuceni po całym świecie, mogli zorganizować stosowne środki pomocowe" ..., to nie zapomnij, że to była wojna "totalna". Totalna nie dlatego, że tak ogłosił doktor Goebbels, tylko dlatego, że brały w niej udział praktycznie wszystkie państwa świata i przez kilka lat angażowały w jej prowadzenie praktycznie cały swój potencjał gospodarczy, finansowy i ludzki, a armie walczące liczyły dziesiątki milionów żołnierzy. Sama armia niemiecka osiągnęła liczebność około 10 milionów ludzi, nie licząc różnych formacji sojuszniczych i pomocniczych. Ilu tych, jak "proponujesz", najemników trzeba by zatrudnić, za ile pieniędzy i gdzie ich znaleźć. Przez kilka lat świat drżał przed Adolfem i żadni najemnicy i żadne pieniądze tu by nic nie pomogły. Potrzeba było milionów żołnierzy na froncie i to przez kilka lat. Tak że nie sugeruj że, "sami sobie winni".

Napisany przez stary zgred, 24.04.2023 12:46