"jdowbecki"; prawda jest oczywiście taka, że jakiś nawiedzony mieszkaniec robi zadymę o nic. Przecież tam dalej jest las. Przynajmniej tak jest napisane i narysowane w "planie urządzenia lasu". Dokąd w tym świętym dokumencie będzie napisane, że tam jest las, to las tam jest. Każdy leśnik, jako człowiek mądry i wykształcony, fachowiec znający się na zasadach prawidłowej gospodarki leśnej, mu to wytłumaczy. Wytłumaczy mu również, że to, że tam nie ma żadnego drzewa, a tylko zdewastowany ugór pełen wykrotów, to tylko jakiś omam wzrokowy, a on (ten nawiedzony mieszkaniec) jako człowiek prosty i nie rozumiejący zasad prawidłowej gospodarki leśnej, nie rozumie, że to nie ma żadnego znaczenia, bo tam nadal jest las, nawet jak go chwilowo nie ma i przez najbliższe kilkadziesiąt lat nie będzie. Jeżeli nadal przez jakieś 30 lat będzie miał złudzenie, że lasu tam nie ma, to zawsze będzie mógł przyjść do nadleśnictwa i tam mu pokaże się na planie urządzenia lasu, że las jest. Jawne rżnięcie głupa, mówienie na "białe" "czarne" i odwrotnie, to obecnie obowiązująca linia komunikowania się władzy i jej przy..... ze społeczeństwem, które przecież zdaniem władzy i tak jest głupie, więc kupi każdy greps, nawet ten najbardziej prymitywny. Najśmieszniejsze w tym jest to, że to działa.

Napisany przez stary zgred, 21.10.2021 19:37