Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

Cisi bohaterowie Trzebionki i podobóz KL Auschwitz

02.04.2023 22:13 | 1 komentarz | 5 874 odsłon | Alicja Molenda
Wycinek historii niemieckiego obozu pracy na obecnym os. Trzebionka w Trzebini możecie poznać dzięki opowieści jego sąsiada, nieżyjącego już Michała Stefańskiego, którą opracowała badająć źródła w IPN Agnieszka Kostuch.
1
Cisi bohaterowie Trzebionki i podobóz KL Auschwitz
Podobóz w Trzebionce znajdował się za obecnymi blokami Fot. z archiwum IPN
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Obóz pracy przymusowej w Trzebionce powstał w 1942 r. na terenie pastwiska, jak to określił Michał Stefański, mieszkaniec sąsiedniego domu. Jego zeznania złożone zaraz po wojnie przed Główną Komisją Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce, są cennym dowodem funkcjonowania tego obozu aż do stycznia 1945 r. Na przestrzeni trzech lat obóz ulegał radykalnym przeobrażeniom, a zasady w nim panujące bardzo się zaostrzyły.

Cały, obszerny materiał przygotowany przez Agnieszkę Kostuch i archiwalne zdjęcia, znajdziecie w bieżącym, papierowym wydaniu tygodnika "Przełom" oraz w jego wersji elektronicznej TUTAJ

 

--------------------------------------------------------------------------------

 

Z historii Podobozu KL Auschwitz ARBEITSLAGER TRZEBINIA

Został utworzony na początku sierpnia 1944 r. przy rafinerii ropy naftowej firmy Erdöl Rafinerie Trzebinia GmbH. Powstał w miejscu obozu dla ok. 200 brytyjskich jeńców wojennych, których na krótko przedtem odesłano do obozu jenieckiego Lamsdorf. W pozostałych po nich barakach umieszczono najpierw 300, po dwóch tygodniach ponownie 300, a w połowie września kolejnych 200 więźniów.

Ogółem w obozie znajdowało się sześć baraków, w tym cztery mieszkalne, z blachy falistej. Otaczało je ogrodzenie z drutu kolczastego podłączonego do prądu, rozpiętego na drewnianych palach.

Kierownikiem obozu był SS Unterscharführer Wilhelm Kowol, mający do dyspozycji około 60 esesmanów. Więźniowie, głównie Żydzi z Węgier i Polski, pracowali przy rozbudowie rafinerii: kopaniu rowów, fundamentów, układaniu rurociągów, budowie kanalizacji, torów kolejowych i schronów przeciwlotniczych. Po ataku amerykańskich Latających Fortec w sierpniu 1944 r. więźniów wykorzystywano również do naprawy zniszczeń i odkopywania niewypałów. Prace te były nadzwyczaj ciężkie i wyczerpujące, zaś sytuację pogarszały ciągłe monity dyrekcji rafinerii, domagającej się zwiększenia wydajności oraz tempa robót. W tym celu wzmocniono przede wszystkim nadzór i wymieniono żydowskich kapo na niemieckich. Choć zdaniem dyrekcji krok ten przyniósł pożądane rezultaty, to jednak ze szczegółowych sprawozdań dotyczących efektywności zatrudnienia wynika, że stało się wręcz odwrotnie, gdyż pomimo bicia więźniowie nie byli już w stanie efektywniej pracować. Wobec wysokiej śmiertelności władze SS podjęły decyzję o zamontowaniu na terenie obozu metalowego krematorium opalanego mazutem. W styczniu 1945 r. więźniów ewakuowano pieszo do Rybnika, a stamtąd koleją do obozów Sachsenhausen i Bergen Belsen.
(źródło: https://www.auschwitz.org/historia/podobozy/trzebinia/)