Nie masz konta? Zarejestruj się

Żeby tylko nie było gorzej

20.10.2010 00:00
BIZNES. Trzebinia to miasto z długoletnią tradycją metalurgiczną, którą teraz sam kontynuuję. To już dobry powód, by tu zainwestować - mówi Sylwester Piasny, właściciel specjalizującego się w produkcji odlewów P.H.P.U. Hardkop - firmy, obchodzącej jubileusz 10-lecia.

BIZNES. Trzebinia to miasto z długoletnią tradycją metalurgiczną, którą teraz sam kontynuuję. To już dobry powód, by tu zainwestować - mówi Sylwester Piasny, właściciel specjalizującego się w produkcji odlewów P.H.P.U. Hardkop - firmy, obchodzącej jubileusz 10-lecia.

Anna Jarguz: Na dziesiąte urodziny firma otrzymała ładny prezent - blisko milion złotych unijnej dotacji.
Sylwester Piasny:
- Informacja o przyznaniu dofinansowania na modernizację odlewni była zwieńczeniem naszego okrągłego jubileuszu. Dzięki tym pieniądzom dalej możemy się rozwijać i tworzyć nowe miejsca pracy. Zakupimy nowoczesną linię do wykonywania form i regeneracji mas furanowych, piece indukcyjne, informatyczny system zarządzania produkcją, stworzymy zaplecze socjalne dla pracowników. Wszystko to ma kosztować blisko dwa i pół miliona złotych.

To nie pierwsza dotacja z Unii, przyznana pańskiej firmie.
- W 2009 roku udało nam się zdobyć pieniądze na rozwój i podniesienie konkurencyjności przedsiębiorstw, konkretnie na zakup maszyn i wdrożenie innowacyjnych rozwiązań. Realizacja tego projektu, szacowanego na milion złotych, jest już na ukończeniu. Unia wsparła nas 400 tys. zł. Może dla dużych przedsiębiorstw to nie są duże pieniądze, dla nas to spory zastrzyk finansowy.

Przez lata Hardkop kojarzony był głównie z Olkuszem.
- W Olkuszu zaczynałem biznes. Chciałem się jednak rozwijać, a tam brakuje terenów przemysłowych. Zacząłem rozglądać się za miejscem, gdzie mógłbym przenieść zakład. Szukałem w Sławkowie, Dąbrowie Górniczej, Bukownie.

Wybrał pan jednak Trzebinię.
- To miasto z długoletnią tradycją metalurgiczną, którą teraz sam kontynuuję. To już dobry powód, by zainwestować. A tak poważniej, znalazłem tu odpowiedni teren. Od syndyka masy upadłościowej zlikwidowanych Zakładów Metalurgicznych Trzebinia kupiłem liczącą około dwóch tysięcy mkw. nieruchomość przy ul. Dąbrowskiego. Potem dokupiłem jeszcze ponad cztery tysiące mkw. powierzchni wraz z halą po rafinacji aluminium i srebra. To dobra lokalizacja dla firmy, zajmującej się produkcją części maszyn.

Na przyjęciu z okazji jubileuszu 10-lecia firmy burmistrz Trzebini stwierdził, że wszyscy przed panem, gdy tylko zobaczyli ten teren, od razu uciekali. Pan postanowił zostać.
- Nieruchomość wymaga dużych inwestycji, nie przeczę. Lubię jednak wyzwania.

Burmistrz Adamczyk, jak sam przyznał, nie zamierza panu przeszkadzać. Nie obawia się pan jednak, że przyjdą inni, którzy taką działalność z centrum miasta zechcą wyrzucić?
- Zawsze jest obawa, że ktoś będzie chciał nam zaszkodzić. Ze swej strony mogę jednak zagwarantować, że odlewnictwo dzisiaj, a to sprzed trzydziestu lat to dwie różne sprawy. Ja nie zanieczyszczam środowiska. Stosuję nowoczesne, ekologiczne technologie. Gdyby było inaczej, Unia nie dałaby nam nawet złotówki na dalszy rozwój, bo nie dotuje firm szkodzących przyrodzie.

Od samego początku współpracuje pan z ekspertami z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
- Jestem absolwentem tej uczelni. Ukończyłem wydział odlewnictwa. Mam świadomość, że firma, jeżeli chce się rozwijać, potrzebuje innowacyjnych rozwiązań. Stąd współpraca z naukowcami, która jest owocna dla obydwu stron. Ja korzystam z ich wiedzy. Wspólnie z Naczelną Organizacją Techniczną realizuję projekty. Oni z kolei w praktyce mogą sprawdzić swoje pomysły.

Prowadzi pan jedno z nielicznych przedsiębiorstw, które mimo kryzysu wciąż się rozwija.
- Uważam to za swój największy sukces ostatnich dziesięciu lat. Po załamaniu się koniunktury na rynku wiele firm upadło. Nam nie tylko udało się przetrwać, jeszcze zwiększyliśmy obroty.

Jak udało się panu tego dokonać?
- Cechuje mnie upór, zawsze dążę do wyznaczonego celu i mam trochę szczęścia.

Czego życzyłby sobie pan z okazji jubileuszu firmy?
- Żeby nie było gorzej.

O firmie P.H.P.U. Hardkop rozpoczął działalność w 2000 roku w Olkuszu. Sześć lat później przeniósł się do Trzebini na teren byłych Zakładów Metalurgicznych. Specjalizuje się w produkcji odlewów z żeliwa i staliwa stopowego. Posiada też własny oddział obróbki mechanicznej oraz wydział konstrukcji stalowych. Świadczy usługi z zakresu bieżących remontów maszyn i urządzeń. Wśród głównych odbiorców wyrobów firmy są m.in.: Górka Cement, ZGH Bolesław, Kopalnia Klęczany, KOSD Kielce, Kopalnia Wapienia w Czatkowicach.

Na zdjęciu: Właściciel firmy Hardkop Sylwester Piasny

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 42 (961)
  • Data wydania: 20.10.10

Kup e-gazetę!