Co się wydarzyło 10 lat temu
Pisaliśmy w „Przełomie” nr 26 (432) z 28 czerwca 2000 r. 

W Libiążu gościł Stanisław Kracik. W 2000 roku Kracik był burmistrzem świetnie rozwijających się Niepołomic i posłem na Sejm RP. Przyjechał do Libiąża na zaproszenie burmistrza Tadeusza Arkita, aby wziąć udział w spotkaniu gmin górniczych i ocenić libiąskie szanse na sukces. - Potrzebny wam jest czas i szczęście - powiedział.
Burmistrz Kracik jest dziś wojewodą Kracikiem. A burmistrz Arkit jest dziś posłem Arkitem. Tylko Libiąż jakby coraz mniej sympatyzował z ich partią (PO). W pierwszej turze wyborów prezydenckich zagłosował nie „na Bronka”, ale „na Jarka”. Panie wojewodo, panie pośle...

 Chrześcijańscy demokraci (Andrzej Saługa, Krzysztof Wilk i Tomasz Kikla) nadal rządzą w powiecie chrzanowskim. Rządzą dzięki poparciu... SLD. Nie powiodła się próba odwołania zarządu i prezydium rady, zainicjowana z jednej strony przez przez klub K-12 dowodzony przez wicestarostę Ryszarda Kosowskiego, z drugiej przez koalicję rządzącą. Kosowski oraz dwaj inni członkowie zarządu: Aldona Komorowska i Tadeusz Kołacz, nie chcą już w nim pracować. Złożyli rezygnacje.
Polityczny bałagan w powiecie trwał do końca roku.

 KWK Janina ma pecha. 14 czerwca ruszyło wydobycie po miesięcznej przerwie spowodowanej zalaniem ściany 211. Następnego dnia znów doszło do zatopienia. Dla kopalni to poważny problem, bo podobno można z niej wycisnąć 7 tys. ton węgla na dobę, z czego 2 tys. trafiało do elektrowni Siersza. Na domiar złego zerwała się taśma kolejki na Ruchu II.
Sytuację opanowano w cztery dni, ale kierownictwo kopalni stanęło przed koniecznością przygotowania nowej ściany, aby szybciej odrobić straty. Do trzech razy sztuka.

 1 lipca ZK KM Chrzanów uruchamia dwie nowe linie: 300 z Chrzanowa do Katowic i 319S z Chrzanowa przez Balin do Sosnowca. Będą w nich obowiązywać zielone bilety Związku. To linie konkurencyjne do jaworznickiej E i J oraz S i 319, któremu Chrzanów płaci 55 tys. zł miesięcznie za organizowanie komunikacji na Śląsk. Teraz chce mieć własną. - Zdecydowaliśmy się uruchomić komunikację międzywojewódzką, by wyjść naprzeciw oczekiwaniom pasażerów - tłumaczył Kazimierz Rzegucki, wiceszef ZK KM.
10 lat później obowiązuje już całkiem inna filozofia organizowania komunikacji na Śląsk.

 Klamka zapadła. Trzebińska elektrociepłownia oddana do użytku w 1994 r., a więc po sześciu latach eksploatacji, przestanie istnieć. Nie jest nikomu potrzebna. Żeby ją zlikwidować, potrzeba 500 tys. zł.
Ta chybiona inwestycja mierzona była pod potrzeby wielkiego trzebińskiego przemysłu. Jego upadek na przełomie wieków XX i XXI spowodował, że obiekt z kominem za dworcem PKP przypomina dziś tylko czasy industrialnej świetności.

W ten sposób dobrnęliśmy do połowy roku 2000.
Od następnego odcinka do kącika wspomnieniowego dołączymy ciekawostki wyborcze sprzed lat.