Nie masz konta? Zarejestruj się

Co się wydarzyło 10 lat temu

01.06.2010 00:00
Pisaliśmy w „Przełomie nr 22 (428) z 31 maja 2000 r.

Pisaliśmy w „Przełomie nr 22 (428) z 31 maja 2000 r.





Robactwo oblazło Kąty. Mowa o krocionogu krwawoplamym atakującym domy przy ul. Owocowej i Górniczej na chrzanowskich Kątach. Mieszkańcy szukają pomocy w Sanepidzie i urzędzie miejskim. Ostatecznie skierowano ich do firmy handlującej środkami chemicznymi niszczącymi obłe robaki.
Temat dotyczący inwazji krocionogów wraca co roku o tej samej porze. W maju. Szczególnie, gdy dokucza nam wilgoć. Ludzie stosują najpierw domowe sposoby ich wyniszczania, a gdy takie nie skutkują, szukają pomocy w gminach. W czerwcu robactwo ginie samo.

Dzień Samorządowca i jubileusz 10-lecia samorządności przedstawiciele lokalnych władz świętowali w libiąskim lesie. Tam funkcjonuje zaprzyjaźniona z lokalną władzą jednostka wojskowa, która użycza namiotów chroniących przed deszczem i komarami oraz karmi grochówką. Wśród atrakcji imprezy było strzelanie do celu. Nazwisko zwycięzcy objęto jednak tajemnicą wojskową.
Tajemnicą objęto także tegoroczne obchody Dnia Samorządowca. Nikt nie wie, gdzie się odbywały.

Muzeum Pożarnictwa z Alwerni odebrało z rąk ministra kultury Kazimierza Ujazdowskiego wyróżnienie za najciekawsze wydarzenie muzealne Sybilla 1999. Chodziło o udaną konserwację mercedesa pożarniczego z 1926 r.
Mercedes to chluba muzeum. Wozi czasem pary małżeńskie do ślubu.

W Chrzanowie w październiku powstać ma zamiejscowy ośrodek Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej. Siedzibą szkoły będzie Fablok, a ściślej tamtejszy zespół szkół. Planowane kierunki kształcenia to: automatyka i robotyka oraz budowa maszyn.
Od trzech lat nie ma już naboru do chrzanowskiej filii Politechniki Krakowskiej.

Od momentu wprowadzenia reform w służbie zdrowia, około 5000 mieszkańców powiatu chrzanowskiego zmieniło Małopolską Regionalną Kasę Chorych na Śląską. Są przekonani, że w tej drugiej spodziewać się mogą dużo lepszych świadczeń medycznych.
Exodus ten w roku 2000 był szeroko dyskutowany, ale nie było jeszcze argumentów mogących zatrzymać niezadowolonych pacjentów w placówkach służby zdrowia podległych kasie małopolskiej.

Warunkową zgodę na budowę Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Balinie wyraziło zebranie wiejskie, choć jak twierdzi tamtejszy sołtys Tadeusz Mikłas, ludzie zrobili to za zasadzie „coś za coś” i dla świętego spokoju, ale wciąż mając nadzieję, że coś jeszcze stanie na przeszkodzie tej inwestycji. - Wieś musi na tym skorzystać. Dlaczego od początku nie targowaliście się o inwestycje w zamian za zgodę na to składowisko? - pytał mieszkańców ówczesny przewodniczący rady miejskiej Piotr Solarki. - Nie udawajcie, że sprzedając działki nie wiedzieliście na co będą przeznaczone - mówił. Wśród bonusów dla mieszkańców sołectwa wymieniano asfaltowanie dróg, chodników, montaż oświetlenia, pracę w ZGOK-u dla niektórych. - Zgoda jest warunkowa - przypominał radny Marek Mamica. A strażnikiem umowy miał być sołtys Tadeusz Mikłas.
- W Europie Zachodniej śmieci się pali, a nie składuje. Trzeba wybudować spalarnię, a nie składowisko - krzyczał na pamiętnym zebraniu w Balinie w maju 2000 roku jeden z zdesperowanych przeciwników inwestycji. I prorocze to były słowa.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 22 (941)
  • Data wydania: 01.06.10

Kup e-gazetę!