Jeszcze kilka miesięcy temu krzeszowiccy radni chcieli wiedzieć, czy ukazujący się od listopada ubiegłego roku bezpłatny miesięcznik „Samorządowy Kurier Krzeszowicki” został powołany przez burmistrza zgodnie z prawem. Niektórzy wołali wtedy: „Samowolka! Marnotrawstwo pieniędzy!”. Teraz większość zmieniła zdanie.

W marcu po zasięgnięciu opinii radnych, przewodnicząca rady Marta Sobczyk, złożyła do Regionalnej Izby Obrachunkowej pismo w sprawie „Kuriera”. Samorządowcy czuli się urażeni, że burmistrz wcześniej nie skonsultował z nimi zasadności wydawania pieniędzy na nową gazetę. Nie wszyscy też byli zgodni co do konieczności jej istnienia, wobec faktu, że gmina jedno samorządowe czasopismo już ma. „Magazyn Krzeszowicki” jest co prawda płatny (1,70 zł), ale działa jeszcze strona internetowa.

RIO stwierdziła, że nie jest odpowiednim adresatem pisma przewodniczącej rady i poradziła, aby skierować je do organu nadzorującego pracę samorządu, a tym jest wojewoda.

Tymczasem w ciągu dwóch miesięcy większość radnych zdążyła zmienić zdanie, uważając, że sprawa jest mało istotna, a odpowiedź nie ma znaczenia.

Tylko radni: Stanisława Grzęda, Władysław Gwiazdowski i Wojciech Pałka i Jerzy Wieczorek głośno wyrazili dezaprobatę wobec takich działań.
- Mamy opinię kancelarii prawnej przedstawioną w jednym z numerów „Rzeczpospolitej”. Stąd nasze wątpliwości, czy burmistrz mógł bez naszej opinii taką gazetę powołać - argumentuje Wojciech Pałka.

Niewątpliwie wpływ na to mają zbliżające się wybory samorządowe, ale radni 10 głosami przeciw, 7 za i 3 wstrzymującymi się zadecydowali, że opinii wojewody na ten temat już nie potrzebują.
(E)