LIBIĄŻ. Nie zabrakło wzajemnych oskarżeń o polityczne zagrywki i przedwyborcze hasła. I to zarówno ze strony burmistrza pod adresem opozycjonistów, jak i na odwrót. Mimo że RIO nie dopatrzyło się uchybień przy realizacji budżetu, to dwoje radnych zagłosowało przeciw udzieleniu burmistrzowi absolutorium - Grażyna Poznańska i Andrzej Olszowski.

- Od początku byłam przeciwna temu budżetowi. Głosowałam przeciw niemu i teraz konsekwentnie jestem przeciw. Nie mogę zaakceptować głównie polityki kredytowej pana burmistrza, czyli zaciągania kredytów na bieżącą działalność, nie na inwestycje. Przecież gdyby ktokolwiek tak postępował przy prowadzeniu gospodarstwa domowego, to niczym dobrym by się to nie skończyło - wyjaśniła nam tuż po głosowaniu Poznańska.

Andrzej Olszowski skrytykował burmistrza za zaniedbania w oświacie (chodzi głównie o zaniedbania w budynkach oraz brak przyzwoitej bazy sportowej), likwidację krytej pływalni (jak stwierdził ten krok to cofnięcie się do końcówki lat 60.), brak determinacji w dążeniu do budowy centrum miasta, zadłużenie gminy i decyzyjny chaos (np. sprawa wyłączenia świateł ulicznych w gminie). Pozytywnie wyraził się jedynie o skutecznym dążeniu burmistrza do utworzenia boiska przy każdej szkole.

Burmistrz Jacek Latko wydawał się nie być zaskoczony tonem wystąpień opozycyjnych radnych i zawartymi w nich zarzutami.
- Szef Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie mówił nam na szkoleniu, że opozycja będzie wykorzystywać argument zadłużenia jako trampoliny wyborczej. I jak widzę, miał rację... Co do basenu, to przecież wszyscy mieliśmy świadomość, że przyjdzie taki moment, że wybudowany z początkiem lat 70., w końcu będzie nie do użytku. Są kryte pływalnie w Trzebini, w Chrzanowie, do budowy przygotowuje się Chełmek. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy w każdej gminie musi być basen? Największe mankamenty w budynkach szkolnych zostały usunięte. Reszta systematycznie będzie wykonywana. A w przyszłym centrum miasta już powstają pierwsze inwestycje. Czekamy na programy unijne, które umożliwią nam kontynuowanie jego budowy - tłumaczył się Latko.

Burmistrz, koalicyjni i opozycyjni radni zgodnie stwierdzili, że ubiegły rok był dla Libiąża najtrudniejszym od początku istnienia samorządu. Na tym jednak zgodna opinia się kończy. Bo już zdania na temat tego, czy Libiążowi udało się wyjść z tego kryzysu obronną ręką czy nie, są wyraźnie podzielone.
Grażyna Kaim

Festiwal cytatów podczas sesji absolutoryjnej
Burmistrz Jacek Latko do byłego przewodniczącego rady Stanisława Bigaja: „To, co się działo w ubiegłym roku w gminie, można porównać do statku, który płynie pośród burzy. Pan, widząc zagrożenie, szybko wsiadł do szalupy. Ci, co na nim zostali, mogą opłynąć cały świat. W szalupie można tylko dopłynąć do brzegu...”

Dariusz Derendarz (opozycyjny radny): „Skoro pan burmistrz się zastanawia, czy w gminie potrzebny jest kryty basen, bo sporo kosztuje, a są już takie obiekty w sąsiednich gminach, to może szkoły też są niepotrzebne? Też są drogie i są w sąsiednich gminach. A może urząd też jest niepotrzebny? Może niech urząd będzie w Chełmku, na przykład?”

Antoni Skupień (radny, sołtys Żarek): Ja myślę, że koledzy z opozycji nie nadążają za tym, co się robi w gminie. I jest wam wstyd, że jesteście nieskuteczni. Ja się nie szczycę tym, że jestem radnym pięć kadencji, jak niektórzy. I robię swoje. I sporo udało się zrobić. A gdybym był radnym pięć kadencji, to w Żarkach powiat by już był...”

Na zdjęciu: Burmistrz Libiąża Jacek Latko