Rzeczywistość gorsza od statystyk
Przestępczość maleje, wykrywalność wzrasta. Trzebinia staje się coraz bezpieczniejszym miastem. Tak uważa szef miejscowego komisariatu Jacek Warzecha. Na dowód swych słów przedstawia statystykę za ubiegły rok. i dodaje: - To wszystko zasługa dobrej pracy policji. Czy faktycznie jest tak dobrze, jak mówi komendant?
- Nasze odczucie jest zupełnie inne. Może faktycznie zimą było trochę spokoju. Zaczęła się wiosna i od razu zaczęły się problemy. Na placu zabaw piją alkohol i awanturują się. Po wyznaczonych ścieżkach rowerowych jeżdżą quadami i czują się bezkarni. Według nas, wcale nie jest tak pięknie, stąd wniosek o objęcie placu zabaw przy domu działkowca monitoringiem - mówi Jerzy Brzózka, przewodniczący Rady Osiedla Piaski w Trzebini.
W podobnym tonie wypowiada się przewodnicząca Rady Osiedla Siersza Wanda Ponisz. Przyznaje, że ostatnio może nikogo nie pobito, ale wandalizm się szerzy.
- Niespełna kilka dni temu sama informowałam policję o skradzionych słupach od znaków drogowych i tablic z nazwami ulic. Do takich zdarzeń u nas, niestety, dochodzi bardzo często - twierdzi Wanda Ponisz. I apeluje do policji, by rejon Sierszy częściej patrolowała w nocy. Bo radiowóz czy umundurowanego funkcjonariusza na służbie, jeśli już widać, to w ciągu dnia, kiedy nic złego na osiedlu się nie dzieje.
Józef Dziedzic, który stoi na czele rady osiedlowej w Gaju, potwierdza natomiast, że jest lepiej. Ale nie idealnie.
- To duże osiedle, różni ludzie tu mieszkają, więc pewnie nigdy nie będzie wzorcowo - obawia się przewodniczący Dziedzic.
Poprawę w kwestii bezpieczeństwa zauważa również szef gminnej komisji ds. bezpieczeństwa i zarazem sołtys Lgoty Zdzisław Ścigaj. Nie miał jeszcze okazji zapoznać się z policyjnym raportem za miniony rok. Póki tego nie zrobi, nie chce wydawać wyroków, czy jest dobrze, czy źle.
- Spotkamy się z komendantem i przedyskutujemy sprawę. Obecnie najbardziej martwi mnie to, że ubyło dzielnicowych, bo to może się negatywnie odbić na bezpieczeństwie w gminie - zauważa Zdzisław Ścigaj.
Z komisariatu odeszło trzech dzielnicowych. Jeden przeszedł na emeryturę, dwóm pozostałym skończył się kontrakt z gminą. Komendant Warzecha przyznaje, że brak dwóch dzielnicowych to problem, i to niemały.
- To dla nas potworna strata. Trzeba będzie przeorganizować dzielnice - przyznaje Jacek Warzecha. Tymczasem, według komendanta, właśnie dzięki znakomitej pracy funkcjonariuszy udało się poprawić zeszłoroczne statystyki.
- Dzielnicowi kontraktowi to ludzie nie do przecenienia. Dlatego będę apelował do radnych, by jednak dali zgodę na finansowanie z budżetu gminy kolejnych etatów dla nich - zapowiada Marian Paluch, naczelnik wydziału organizacyjnego i spraw administracyjnych w Urzędzie Miasta w Trzebini.
Anna Jarguz
Na zdjęciu: Komendant trzebińskiego komisariatu Jacek Warzecha (w środku) przekonuje, że w Trzebini jest bezpiecznie
Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.
Najnowsze komentarze