Nie masz konta? Zarejestruj się

Na śmierdzącym uczynku

10.03.2010 00:00
- Jeśli zwracamy uwagę właścicielowi psa, żeby po nim posprzątał, ten odpowiada zwykle, że po ulicach grasują bandyci, a policja nie ma się czym zajmować, tylko psimi odchodami na trawniku - mówi st. asp. Tomasz Dudek, kierownik referatu dzielnicowych Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie.

- Jeśli zwracamy uwagę właścicielowi psa, żeby po nim posprzątał, ten odpowiada zwykle, że po ulicach grasują bandyci, a policja nie ma się czym zajmować, tylko psimi odchodami na trawniku - mówi st. asp. Tomasz Dudek, kierownik referatu dzielnicowych Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie.

Bogumił Kurylczyk: Topniejące śniegi odsłaniają na ulicach i skwerach niezliczone ilości psich kup.
Tomasz Dudek: - To zadziwiające, że ludzie potrafią dla swoich czworonogów nocą pojechać do weterynarza, kupić wymyślne zabawki i drogą karmę, a nie potrafią po psie posprzątać, gdy się załatwi w miejscu publicznym.

Odkąd zabrakło u nas straży miejskiej, by tego dopilnować są policjanci.
- Pilnujemy, ale możemy coś zrobić tylko wtedy, gdy złapiemy psa i jego właściciela na gorącym uczynku.

Na śmierdzącym uczynku.
- Dla nas to wykroczenie karane mandatem. Podobnie jak psy biegające bez smyczy czy kagańca. O tym drugim przypadku powiadamiają nas coraz częściej mieszkańcy. Na ich wezwanie przyjeżdżamy odszukać właściciela, by przywołać go do porządku.

I sypią się mandaty...
- Za pierwszym razem jest pouczenie. Jeśli sytuacja się powtarza, wypisujemy mandat. Ludzie tłumaczą się wtedy, że ich pies jest „niezwykle spokojny”. Ale w warunkach recydywy żadne takie tłumaczenie nie pomaga. W ubiegłym roku kilkanaście mandatów po 200 zł nałożyliśmy za brak nadzoru nad psem a kilka za zanieczyszczanie.

Zdarzyło się, żeby ktoś powiedział: przepraszam?
- Osoby starsze, tak. Młodzi nie tylko nie przepraszają, ale jeszcze mają pretensje do nas, zamiast do siebie samych. Tymczasem trudno aby patrole dyżurowały w celu złapania na „śmierdzącym uczynku” na każdym skwerku. My możemy jedynie okazjonalnie karać. Ale czy to wychowa właścicieli psów?

Ilość odchodów na ulicach świadczy, że nie. Może lepiej podziałałby dobry przykład, choćby sąsiadów. A co się dzieje na przykład, gdy w czasie służby zrobi kupę policyjny pies?
- Jego przewodnik musi natychmiast posprzątać. I to samo powinien zrobić właściciel każdego psa, skoro na jego posiadanie się zdecydował.
Rozmawiał Bogumił Kurylczyk

Na zdjęciu: St. asp. Tomasz Dudek

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 10 (929)
  • Data wydania: 10.03.10

Kup e-gazetę!