Pisaliśmy w „Przełomie” nr 8 (414) z 23 lutego 2000 r.






Wybuchła bomba ekologiczna, czyli gwałtownie podniósł się stan wody w zbiorniku pomarglowym likwidowanych ZSO Górka SA. Burmistrz Trzebini powołał sztab kryzysowy. Gmina wkroczyła do akcji, ponieważ likwidator Górki, mając projekt rekultywacji i pozwolenie na budowę, nie dostał zgody na dowóz materiałów, nie miał też gwarancji finansowania tej inwestycji. A chodziło o niebagatelną sumę ok. 30 mln zł. Doraźnie postanowiono więc odpompowywać wodę z jeziorka legitymującą się średnim współczynnikiem Ph 10 do potoku Kozi Bród. Burmistrz Adam Adamczyk rozpoczął poszukiwanie sprzymierzeńców, pieniędzy i nowej technologii w celu pozbycia się wody w zbiorniku Górki.
Ta krucjata trwa już 10 lat. W tym czasie udało się „przelać” ponad 20 mln zł z budżetu państwa i opróżnić w dużym stopniu zawartość jeziorka. O dalszej rekultywacji, czyli czyszczeniu dna zbiornika, na razie cicho sza...

Zarząd Miejski w Chrzanowie rozwiązał umowę o pracę z dyrektorką Zarządu Budynków Komunalnych Marią Górą. I była to konsekwencja kontroli tej instytucji przeprowadzonej przez komisję rewizyjną rady miejskiej. Potem był niekończący się konkurs na to stanowisko.
W 10. rocznicę tamtych wydarzeń Maria Góra kieruje Miejskim Zarządem Zasobów Komunalnych w Chrzanowie. To nowa nazwa tej samej instytucji.

Zarząd powiatu postanowił zlikwidować Zespół Szkół Zawodowych w Stelli, w którym jeszcze niedawno pracował jako nauczyciel starosta Andrzej Saługa. Kierowany przez niego obecnie zarząd argumentuje swój pomysł brakiem pieniędzy na remont oraz dublowaniem przez tę placówkę szkół, zawodów i specjalności obecnych w czterech innych szkołach powiatowych. W Stelli jest 700 uczniów i 60 nauczycieli. Likwidacja ma trwać dwa lata.
Gładko nie poszło, ale szkoła, jak wiadomo, zniknęła z mapy oświatowych placówek powiatu chrzanowskiego.

W Alwerni rozsypał się zarząd miejski. Miał pięciu członków, w tym dwóch nieetatowych (Jan Zaczyński i Ludwik Chodacki). Oni właśnie zrezygnowali z zasiadania w tym składzie. Na posterunku pozostali: burmistrz Wiktor Cypcar, jego zastępca i jeden etatowy członek zarządu.
10 lat później gminą rządzi samodzielnie burmistrz Jan Rychlik. Nie ma zastępcy ani zarządu. I pomyśleć, że to możliwe.

Powiatowi radni „majstrują” przy herbie powiatu. Centrum Heraldyki Polskiej zaproponowało, aby umieścić w nim półkozica - herb Ligęzów. Ale półkozic wielu radnym kojarzy się z osłem. Proponują więc, aby w herbie był orzeł, taki sam jak w herbie Małopolski. Są też tacy, którzy w powiatowym herbie woleliby lokomotywę, a jeszcze inni symbole pięciu gmin powiatu. Są też propozycje, aby półkozica zamienić na lwa lub tygrysa.
Radosna twórczość doprowadziła do tego, że w herbie powiatu znalazł się św. Mikołaj.

Od maja 2000 r. rozpoczyna się wymiana starych tablic rejestracyjnych na nowe. Wyróżnikiem powiatu chrzanowskiego będą literki KCH. W powiecie jest 45.600 pojazdów.
Ta ostatnia liczba po 10 latach urosła do 70 tysięcy, a na tablicach literek jest już znacznie więcej niż magiczne trzy.

ZKKM obiecuje poprawę estetyki wiat przystankowych: m.in. systematyczne ich sprzątanie, malowanie i uzupełnianie rozkładów jazdy. Aby uwiarygodnić tę deklarację, wiceszef zarządu ZKKM Kazimierz Rzegucki, poinformował o nałożeniu na firmy niesolidnie sprzątające ponad 7 tys. zł kar umownych. Związek rezygnuje też z montowania nowych, podświetlanych wiat z tablicami reklamowymi, bo są za drogie. Kosztują 10 tys. zł za sztukę.
W „przedmiotowej sprawie”, jak zwykli się wyrażać urzędnicy, nic się przez lat 10 nie zmieniło. Nie ma ani estetycznych wiat, ani porządku, ani rozkładów jazdy.

Aktualizacja: 08.03.2010