Ochotnicze Straże Pożarne alarmują: Nie mamy odpowiedniego sprzętu! - Jak mamy jechać do akcji? Nikt przecież nie weźmie odpowiedzialności za ludzi. Niechby się coś stało. To przecież grozi kryminałem - mówi Jan Bałys, naczelnik OSP w Babicach.

W gminie działa pięć jednostek OSP: w Babicach, Jankowicach, Mętkowie, Rozkochowie i Zagórzu. Na ich tegoroczne utrzymanie zarezerwowano w budżecie niespełna 200 tys. zł.

Jedna para rękawic
Według Wiesława Domina, prezesa OSP w gminie Babice, te pieniądze wystarczą na strażacką działalność. Zabraknie jednak na doposażenie sprzętowe. Pod tym względem potrzeby strażaków ochotników są bardzo duże.

Jan Bałys nie ukrywa, że dodatkowa kasa bardzo by się przydała.

- Jeśli chodzi o sprzęt z atestem, to mamy u siebie dwa hełmy, trzy pary butów i jedną parę rękawic. Tylko dlatego, że nasi druhowie wygrali ją na zawodach strażackich - mówi rozgoryczony Jan Bałys.

Na braki w sprzęcie osobistej ochrony narzekają we wszystkich babickich jednostkach OSP. Łącznie potrzebują 28 hełmów, 27 par butów i 26 ubrań. To sporo, biorąc pod uwagę, że w gminie jest 106 czynnych strażaków. Bez odpowiedniego zabezpieczenia żaden ze strażaków nie pojedzie do akcji.

- Nikt przecież nie weźmie za nich odpowiedzialności. Niechby się coś stało. To przecież grozi kryminałem - podkreśla Bałys.

Zagrożenie w samochodzie
W Mętkowie w pierwszej kolejności przydałby się nowy samochód. Obecnie strażacy ruszają na akcję starem z 1976 r.

- To przecież zagrożenie dla tych ludzi! - podkreśla radny Jan Augustynek.

Szanse na zakup wozu bojowego w tym roku są właściwie znikome. Trudno przypuszczać, by gmina znalazła na ten cel kilkaset tysięcy złotych.

W Babicach z kolei dysponują pojazdem z 1991 r. Od kilku miesięcy do akcji jednak nie wyjeżdżają.

- Nie mamy kierowcy z wymaganymi uprawnieniami. Odpowiedni kurs kosztuje 2,5 tysiąca złotych - mówi naczelnik Bałys.

Jednostka z Rozkochowa, podobnie jak z Zagórza, jest wpisana do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Z tego tytułu dostaje dodatkowe pieniądze z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (rocznie 9-14 tys. zł). Strażacy z tych miejscowości mają najwięcej wyjazdów. W ubiegłym roku Rozkochów dostał nowy wóz bojowy.

Konieczne uprawnienia
- Ważne, żeby były jeszcze pieniądze na szkolenia. Jak nie będzie strażaków z uprawnieniami to ten sprzęt na nic się nikomu nie przyda - podkreśla Jan Halbina, naczelnik OSP w Rozkochowie.

Dla babickich jednostek potrzeba w tym zakresie ok. 20 tys. zł. Młodszy brygadier Piotr Filipek, rzecznik komendanta PSP w Chrzanowie, przyznaje, że bezpieczeństwo kosztuje. Zdaje sobie jednak sprawę, że w budżetach samorządów ciężko znaleźć tyle pieniędzy, by wystarczyły na zaspokojenie potrzeb wszystkich jednostek.

- To nie jest tylko problem Babic - podkreśla.

Wójt Roman Warchoł uważa, że gmina stara się dokładać OSP tyle, ile tylko może. Sam również jest otwarty na współpracę ze strażakami.

Innego zdania jest Wiesław Domin. - Pomimo zaproszeń, wójt nie pojawił się na spotkaniu z zarządem babickich OSP - wytyka.

Michał Koryczan 

OSP w liczbach
5 - tyle jednostek działa w gminie
34 - tyle pożarów odnotowano w 2009 r.
63 - tyle miejscowych zagrożeń odnotowano w 2009 r.
86 - tyle razy strażacy ochotnicy wyjeżdżali w 2009 r. do akcji. Najwięcej, 36 razy, z Zagórza.
151 - tylu strażaków jest zrzeszonych, z tego 106 czynnych


Ile kosztuje sprzęt strażacki
Ubranie UPS - 1,5 tys. zł
Hełm - 500 zł
Buty - 200 zł


Na zdjęciu: Jan Bałys, naczelnik OSP w Babicach, z jedyną w jednostce parą rękawic