Nie masz konta? Zarejestruj się

Co się wydarzyło 10 lat temu

24.02.2010 00:00
Pisaliśmy w „Przełomie” 7 (413) z 16 lutego 2000 r.

Pisaliśmy w „Przełomie” 7 (413) z 16 lutego 2000 r.







Burmistrz Trzebini Adam Adamczyk podziękował Zbigniewowi Dudzie, prezesowi spółki NaftoTransRem, za zamontowanie sygnalizacji świetlnej pod dwoma mostami w sąsiedztwie rafinerii. Kilka tygodni wcześniej prezes Duda wyjaśniał na łamach „Przełomu”, jak z tej sygnalizacji korzystać, bo ludzie się niecierpliwią oczekując zbyt długo na zielone. Chodzi o to, że to światła wzbudzane, czyli trzeba podjechać maksymalnie blisko pod sygnalizator, wtedy jest szansa, że zapali się wcześniej.
Minęło 10 lat, a wielu kierowców dalej o tym nie wie i czas oczekiwania na zielone wlecze się nieraz w nieskończoność. I pewnie burmistrz Adamczyk byłby skłonny raz jeszcze podziękować prezesowi Dudzie, gdyby pod światłami znalazła się tabliczka informująca o „sposobie użycia” tych świateł.

Trwa gorąca dyskusja na temat przyszłości międzygminnego związku ciepłowniczego. Jego utrzymanie kosztuje trzy gminy 315 tys. zł rocznie. Pieniądze idą głównie na wypłatę pensji trzech jego pracowników i diety dziewięciu przedstawicieli gmin w tym związku. Zadaniem związku jest... „kreowanie lokalnej polityki energetycznej”, a jedynym dziełem dokument pt. „Projekt uciepłownienia trzech gmin” zlecony tzw. ekspertom. Poza tym aktywność tej struktury polegała na ponaglaniu wojewody do wydania decyzji o komunalizacji chrzanowskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, formy własności, mającej być gwarantem obrony mieszkańców przed podwyżkami cen ciepła. Paradoksalnie, w tym samym czasie zarządca komisaryczny w PEC-u zabiegał o zgodę ministra skarbu na jego prywatyzację.
Czas pokazał, że „komunalny” wcale nie oznacza tani (patrz ceny wody i ścieków), i że ciepłowniczy związek istniał dużo dłużej niż powinien. Dziesięć lat później opinia publiczna „pasjonuje się” losami związku komunikacyjnego, który rozsadzany jest od środka przez jednego z członków, ale na razie tylko na pokaz.

Krakowscy architekci z Biprokomu opracowali kompleksową koncepcję kanalizacji gminy Libiąż i orzekli, że cel osiągnąć można w ciągu 15 lat. Szef libiąskiego wydziału inwestycji podważył założenia dokumentu, twierdząc, że trzeba na to pół wieku.
10 lat temu kanalizacji nie miało 25% centrum miasta (Kosówki, Jazdówka, Budzowy, Role, Dół, Moczydło, Szyjki, część Jaworka) oraz 100 procent obszaru wiejskiego gminy. Europejska dotacja z funduszu Spójności nieznacznie ten wynik poprawiła. Kto miał jednak ostatecznie rację: Biprokom, czy szef gminnych inwestycji, dowiemy się za lat pięć. 

"Przełomowa” witryna internetowa skończyła dwa lata. Wystartowała 22 lipca 1998 roku.
Odwiedzało ją wówczas ok. 2400 internautów w miesiącu.
Dziesięć lat później odwiedzin było 70 tysięcy na miesiąc. W dwunastym roku istnienia strony liczba ta sięga 160 tysięcy. Dziękujemy, że jesteście Państwo z nami także w sieci.
(AM)

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 8 (927)
  • Data wydania: 24.02.10

Kup e-gazetę!