Nie masz konta? Zarejestruj się

Plażówka na basenie?

06.01.2010 00:00
W niecce zamkniętego basenu w Libiążu ma powstać boisko do siatkówki plażowej. Jeśli ten pionierski w skali kraju pomysł grupy zapaleńców uda się zrealizować, pierwszy mecz zostanie tam rozegrany już w lutym 2010 roku.

W niecce zamkniętego basenu w Libiążu ma powstać boisko do siatkówki plażowej. Jeśli ten pionierski w skali kraju pomysł grupy zapaleńców uda się zrealizować, pierwszy mecz zostanie tam rozegrany już w lutym 2010 roku.

Libiąski basen był deficytowy. Okazało się też, że niecka jest nieszczelna. Dlatego pływalnię zamknięto. Jest jednak szansa, że obiekt nadal będzie wykorzystywany do celów rekreacyjno-sportowych. Grupa miłośników siatkówki z Libiąża chce zamienić budynek w boisko do siatkówki plażowej.

- Ze względu na klimat siatkówkę plażową można u nas uprawiać tylko kilka miesięcy w roku. Tymczasem, chcąc coś osiągnąć w tej dyscyplinie, trzeba trenować na piasku cały rok. W Polsce takie ośrodki są w Łodzi i Kędzierzynie. Kolejny powstaje we Wrocławiu. W Libiążu i sąsiednim Chrzanowie siatkówka, także ta w wydaniu plażowym, jest popularna, dlatego postanowiliśmy uruchomić boisko pod dachem - opowiada Robert Bąk. Były siatkarz Janiny Libiąż, nadal uprawiający tę dyscyplinę rekreacyjnie, na co dzień jest prezesem firmy budowlanej Titan-Lux.

Bąk doszedł do wniosku, że najlepszym miejscem na urządzenie takiego boiska jest kryty basen w Libiążu. Dwa miesiące temu wydzierżawił nieczynną pływalnię od Zakładu Zagospodarowania Mienia w Bieruniu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, niedługo będzie można rozpocząć jego adaptację.

- Niecka w części zostanie wypełniona styropianem, a następnie około 320 tonami piasku od zaprzyjaźnionej spółki z Krakowa. Niecka, o wymiarach 25 na 12 metrów, doskonale nadaje się do urządzenia na niej boiska o wymiarach 16 na 8 metrów, plus 2 m przestrzeni od linii bocznej. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, otwarcie nastąpi już w lutym 2010 roku - planuje Robert Bąk.

Jego zdaniem jest 90 procent szans, że wszystko uda się zrealizować.
- Trzeba jeszcze uzgodnić warunki ogrzewania i oświetlania obiektu. Mam nadzieję, że uda się porozumieć z dostawcami mediów. W najbliższym czasie chcemy założyć stowarzyszenie, które poprowadziłoby ośrodek. Chcę podkreślić, że zamierzamy działać na zasadzie non profit. Zajęcia na boisku mogliby mieć także uczniowie. Być może nawet udałoby się utworzyć szkołę mistrzostwa sportowego. Sądzę, że obiekt mógłby działać przez siedem dni w tygodniu od września do maja. W lecie zawodnicy przenosiliby się na boiska otwarte - planuje.

Powstanie obiektu pozwoliłoby na specjalizowanie zawodników tylko w siatkówce plażowej.
- Jeśli będzie boisko pod dachem, chętnie wybiorę tę odmianę siatkówki. Teraz chcąc utrzymać formę, w zimie muszę grać w hali - powiedział nam wychowanek Janiny, Michał Matyja, zawodnik III-ligowego Wawelu Kraków. Razem z Grzegorzem Fijałkiem kilka lat temu wywalczył brązowy medal w U-19.
Marek Oratowski

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 1 (920)
  • Data wydania: 06.01.10

Kup e-gazetę!