Nie masz konta? Zarejestruj się

Nie poddawać się

23.09.2009 00:00
Kobiety boją się głośno powiedzieć, że są po amputacji piersi. A czego tu się bać? Trzeba się cieszyć, że człowiek żyje - twierdzi Anna Czyż, prezes Stowarzyszenia Amazonki Ziemi Chrzanowskiej.

Kobiety boją się głośno powiedzieć, że są po amputacji piersi. A czego tu się bać? Trzeba się cieszyć, że człowiek żyje - twierdzi Anna Czyż, prezes Stowarzyszenia Amazonki Ziemi Chrzanowskiej.

Bogumił Kurylczyk: W Światowy Dzień Walki z Rakiem, 3 października, Amazonki organizują cykl prelekcji.
Anna Czyż:
- Po to właśnie ustanowiono taki dzień. Profilaktyka w chorobach nowotworowych jest najważniejsza. Jest także znacznie tańsza, niż leczenie.

Ale leczenie chorób nowotworowych wywołuje obawy. I wciąż są one czymś wstydliwym, a już zwłaszcza rak piersi u kobiet, czy prostaty u mężczyzn.
- Najwyższy czas to przełamać! Dlatego my, Amazonki, wołamy, aby nie poddawać się. Same stanowimy najlepsze świadectwo, że raka można pokonać. I to, że żyjemy, jest znacznie ważniejsze, niż czyjekolwiek uszczypliwości. By za to życie podziękować, co roku, w pierwszą sobotę października, jedziemy na pielgrzymkę do Częstochowy.

Kto przychodzi na spotkania do Amazonek?
- Kobiety po amputacji, kobiety, które to czeka oraz mężczyźni. Bo oni też zapadają na raka piersi i potrzebują naszego wsparcia. Szczęśliwie w chrzanowskim szpitalu jest oddział onkologiczny i przy nim właśnie mamy swoją siedzibę.
Rozmawiał Bogumił Kurylczyk

Kontakt z Amazonkami
siedziba: szpital powiatowy, I piętro, pok. 107
dyżury: poniedziałki, 15-17
telefon: 668 143 976, 888 670 233

Na zdjęciu: Anna Czyż

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 38 (906)
  • Data wydania: 23.09.09

Kup e-gazetę!