Rynek jak Floriańska
Na chrzanowskim Rynku od piątku do niedzieli trwał jarmark artystyczny. Pomysłodawczynią imprezy była Dorota Schaüb, artystka po Akademii Sztuk Pięknych.
- Jestem z Krakowa, ale od dwóch lat mieszkam w Chrzanowie i mam tu znajomych. Pomyślałam, że warto jakoś ożywić Rynek. Dlatego przekonałam zaprzyjaźnionych artystów, by wystawili tu swoje obrazy - powiedziała nam artystka.
Oprócz jej prac były też prezentowane obrazy m.in. Krzysztofa Czerwińskiego i Izabeli Lechowicz oraz biżuteria wykonana przez Nadię Łogwinienko, prowadzącą otwartą niedawno w Chrzanowie galerię „Nadiart”.
Obrazy wystawione na Rynku naprzeciw „Starych Murów” budziły zaciekawienie przechodniów. W sobotę, w ramach jarmarku, artyści malowali też twarze dzieciom. Nie dopisała jedynie oprawa muzyczna. Być może zmieni się to podczas kolejnego jarmarku.
- Ludzie gratulowali pomysłu. Niektórzy przechodnie myśleli, że to dzieła krakowskich artystów. Musiałam ich wyprowadzać z błędu przekonując, że te prace wykonali lokalni twórcy. Jednak, aby taka impreza była organizowana częściej, konieczne jest jakieś porozumienie z gminą. Wynajem płyty Rynku kosztuje, a przecież nie jest to typowo komercyjne przedsięwzięcie. Będę na ten temat rozmawiać z burmistrzem - powiedziała nam Dorota Schaüb.
(RAT)
Na zdjęciu: Dorota Schaüb przy obrazach, które można było zobaczyć i kupić na chrzanowskim Rynku
Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.
Najnowsze komentarze