Nie masz konta? Zarejestruj się

Co nagle, to po diable

08.07.2009 00:00
TRZEBINIA. Już w pierwszym dniu funkcjonowania przychodni dla dzieci w nowym budynku TBS, posypały się skargi: - Byłam tam z wnuczkiem na szczepieniach. Nie miałam go jak przewinąć, przebrać. Makabra - twierdzi Krystyna Kądziołka z Trzebini.

TRZEBINIA. Już w pierwszym dniu funkcjonowania przychodni dla dzieci w nowym budynku TBS, posypały się skargi: - Byłam tam z wnuczkiem na szczepieniach. Nie miałam go jak przewinąć, przebrać. Makabra - twierdzi Krystyna Kądziołka z Trzebini.

Przychodnię zdrowia dla dzieci zdrowych i chorych z bloku nr 18 do nowo wybudowanego budynku mieszkalnego TBS (obok marketu Sąsiad) przeniesiono nagle w ubiegłym tygodniu. O przeprowadzce zapomniano jednak powiadomić najbardziej zainteresowanych, czyli pacjentów. Większość nie wiedziała, że lekarze przyjmują w nowych gabinetach i szła na wizytę do „osiemnastki”. Tam czekała jednak na nich tylko kartka z informacją o przeniesieniu przychodni.

Wiatr hula po korytarzach
Wracali więc do nowo postawionego bloku TBS. I tu spotykała ich kolejna przykra niespodzianka.W całym zamieszaniu związanym z przeprowadzką zapomniano o wyposażeniu poczekalni. A i w gabinetach lekarskich brakowało krzesełek.

- Jak można przyjmować pacjentów w takich warunkach?! Ciasne, ciemne i puste korytarze. Nie ma gdzie usiąść, jak dziecka do szczepienia rozebrać. Ani ławki, ani wieszaka i tylko jeden mały przewijak dla wszystkich oczekujących. Po co uszczęśliwiać nas na siłę? To już sto razy lepiej było w starej przychodni - uważa Krystyna Kądziołka. Do nowo otwartej przychodni przyszła wraz z córką i dwójką wnucząt.

- Córka chciała nakarmić młodsze dziecko i nie bardzo miała gdzie. Bo o pomieszczeniu dla karmiących matek nikt, niestety, nie pomyślał - oburza się babcia dzieci. - W rejestracji panie nie mają okna. Gdy zrobiło im się duszo, pootwierały drzwi wejściowe na oścież, przez co wiatr hulał po całym korytarzu. Tylko czekać, aż nam się teraz dziecko przeziębi - Krystyna Kądziołka jest oburzona warunkami w nowej przychodni.

Potrzebny czas i pieniądze
Tadeusz Sadulski, prezes zarządu Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej „Trzebinia”, przeprasza za niedociągnięcia. Tłumaczy jednak, że przeprowadzki nie da się zorganizować, jak za pstryknięciem czarodziejskiej różdżki. Wymaga ona czasu i przede wszystkim pieniędzy.

- Postanowiłem przyspieszyć przeniesienie przychodni dla dzieci do nowej siedziby, bo początkiem wakacji w pracy byli wszyscy pracownicy, a każda para rąk jest potrzebna. Wszystko musimy bowiem robić sami. Tymczasem za chwilę ludzie pójdą na urlopy - tłumaczy prezes Sadulski. Choć nie miał tego w planach, do nowej siedziby przeniósł część starego wyposażenia. Na nowe krzesła i ławki wciąż czeka. - Ostatnio pojawiła się szansa pozyskania sprzętu, w tym także medycznego, z likwidowanego Remedium. Dogrywamy jeszcze szczegóły - zaznacza.

Dodaje, że o przeprowadzce nie informował z wyprzedzeniem, na przykład w prasie, bo nie widział w tym większego sensu. Nowa przychodnia od starej jest oddalona o zaledwie kilkaset metrów. - Dla pacjentów to naprawdę nieduża odległość do przejścia - twierdzi Sadulski.

To nie koniec przeprowadzek
Nowy ośrodek w bloku TBS zajmuje powierzchnię około 330 metrów kw. Prawdopodobnie, poza przychodnią dla dzieci zdrowych i chorych, przeniesione tam zostaną także poradnie: endokrynologiczna, cukrzycowa, stomatologiczna z budynku przy ul. Harcerskiej i być może także całodobowa opieka zdrowotna z ul. Grunwaldzkiej.

- Najpierw jednak musimy zagospodarować część socjalną. A to jest na samym końcu listy rzeczy do zrobienia - podkreśla Tadeusz Sadulski.
Anna Jarguz

Na zdjęciu: W poczekalni do poradni dla dzieci chorych jest tylko jedna wysłużona ławka

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 27 (895)
  • Data wydania: 08.07.09

Kup e-gazetę!