Nie masz konta? Zarejestruj się

Otworzę szkołę mimo wszystko

01.07.2009 00:00
Gdybym nie widziała realnych szans funkcjonowania szkoły, to nie podjęłabym się jej założenia - mówi Joanna Jedynak-Dąbek, która chce poprowadzić szkołę publiczną w Czyżówce.

Gdybym nie widziała realnych szans funkcjonowania szkoły, to nie podjęłabym się jej założenia - mówi Joanna Jedynak-Dąbek, która chce poprowadzić szkołę publiczną w Czyżówce.

Michał Koryczan: Co zdecydowało, że po likwidacji podstawówki w Czyżówce postanowiła pani założyć w tej miejscowości szkołę publiczną?
Joanna Jedynak-Dąbek: - Nie ukrywam, że trudno było mi podjąć taką decyzję. Długo się nad nią zastanawiałam. Nikt nie chciał się podjąć tego zadania. Rodzice uczniów prosili mnie i w końcu przekonali. Ciężko rozstać się z tym miejscem. Sama chodziłam do tej podstawówki, potem w niej pracowałam. Postanowiłam zatem wziąć sprawy w swoje ręce.

Organ prowadzący i dyrektor w jednej osobie. Nie boi się pani, że nie podoła wyzwaniu?
- Istnieje takie ryzyko, ale gdybym nie widziała realnych szans funkcjonowania szkoły, to nie podjęłabym się jej założenia. Ponieważ sama poprowadzę szkołę, będzie na mnie ciążyć duża odpowiedzialność. Będę jednak miała większą swobodę działania. Według mnie tam, gdzie jest dużo głosów, jest mało decyzji. Chcę współpracować z miejscową społecznością.

Zajmie się pani prowadzeniem placówki tylko wtedy, jeżeli gmina przez najbliższe trzy lata pokryje koszty związane z opłaceniem mediów. Burmistrz powie nie i...
- Nie zrezygnuję z założenia szkoły. Zostanie otwarta mimo wszystko. Oczywiście musimy mieć najpierw zgodę burmistrza, ale to chyba formalność. Mam jednak nadzieję, że chociaż przez dwa lata gmina nas wspomoże. Skoro sołtys Płok ma zapewnienia o wsparciu z ich strony, to dlaczego my nie możemy? Jeśli jednak nic nie wskóramy, to rodzice zapewnili mnie, że pomogą finansowo.

Kadrę nauczycielską udało się już skompletować. A co z uczniami?
- 32 uczniów w podstawówce i oddziale przedszkolnym jest już pewnych. W dwóch przypadkach rodzice uczniów dotychczas istniejącej szkoły powiedzieli, że nie są zainteresowani.

Mówiła pani, że do szkoły chce ściągnąć dzieci nie tylko z Czyżówki.
- Mamy deklaracje rodziców czwórki dzieci z zewnątrz.

Jak zamierza pani zachęcić rodziców, by przysłali pociechy do pani szkoły?
- Oferujemy bezpłatną naukę w warunkach szkół płatnych. Klasy nie będą liczne, maksymalnie 14-osobowe. Można w nich skuteczniej uczyć niż w molochach. Nie ma mowy o anonimowości, a i o bezpieczeństwo łatwiej zadbać. Chcemy zaproponować szereg zajęć pozalekcyjnych. W ten sposób planujemy postawić na odkrywanie zdolności podopiecznych. Poza tym gwarantujemy bezpłatny dowóz uczniów z gminy Trzebinia.
Rozmawiał Michał Koryczan

Na zdjęciu: Joanna Jedynak-Dąbek. Mieszka w Czyżówce. Jest absolwentką biologii na Akademii Pedagogicznej w Krakowie (obecnie Uniwersytet Pedagogiczny). Ukończyła także studia podyplomowe z ochrony i kształtowania środowiska, wychowania fizycznego i zarządzania oświatą. Ostatnio uczyła w zlikwidowanej SP w Czyżówce.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 26 (894)
  • Data wydania: 01.07.09

Kup e-gazetę!