Nie masz konta? Zarejestruj się

Ma scenę, chce dwór

17.06.2009 00:00
Henryk Kędziora, prezes Stowarzyszenia Sympatyków i Przyjaciół Kwaczały, snuje wizję postawienia w swojej wsi, na Starym Dworzysku, budynku wyglądającego jak dwór. Byłby wykorzystywany m.in. jako zaplecze dla organizowanych tam imprez. Na ile plan Kędziory można traktować poważnie?

Henryk Kędziora, prezes Stowarzyszenia Sympatyków i Przyjaciół Kwaczały, snuje wizję postawienia w swojej wsi, na Starym Dworzysku, budynku wyglądającego jak dwór. Byłby wykorzystywany m.in. jako zaplecze dla organizowanych tam imprez. Na ile plan Kędziory można traktować poważnie?

- Obecnie tylko nazwa „Stare Dworzysko” przypomina, że na północnym zboczu Kamionki Małej w Kwaczale znajdował się folwark. Został założony pod koniec XVIII w. - podaje Franciszek Ciura w monografii tej wsi. Składał się z budynku folwarcznego, owczarni, dwóch stajenek, stodoły, spichlerza i studni. Gospodarstwo nastawiało się na produkcję zbożową i hodowlę owiec, których w 1788 r. było - jak pisze Ciura - 226 sztuk. Dzisiaj postawienie w tym samym miejscu obiektu podobnego do dworu stanowiłoby swego rodzaju kontynuowanie, a przynajmniej przypomnienie historii.

Trzeba przyklasnąć
Henryk Kędziora zapewnia, że jest spokojny o pomoc ze strony mieszkańców. Mówi, że przykładem ich aktywności jest zeszłoroczne budowanie sceny na Starym Dworzysku. Skończyło się tylko na zapłaceniu około 22 tys. zł za materiał, bo prace wykonali za darmo głównie członkowie tamtejszego stowarzyszenia.

- Nawet starosta chrzanowski przyznał, goszcząc na naszej majówce, że mamy najładniejszą estradę w całym powiecie - chwali się Kędziora.

I trzeba mu przyklasnąć, patrząc na obecny wygląd Starego Dworzyska. Miejsce to coraz bardziej spełnia turystyczne standardy i może konkurować do miana jednej z większych atrakcji w okolicy. Opiekujące się Starym Dworzyskiem Stowarzyszenie Sympatyków i Przyjaciół Kwaczały zadbało w ostatnich latach o „pociągnięcie” tam sieci energetycznej, wybudowanie drewnianych altan, urządzenie grilla. Co równie ważne - trawa jest regularnie koszona.

Trzeba poczekać
Według Henryka Kędziory, na drewniany dworek wystarczy około 100 tys. zł. Pod warunkiem, że siła robocza będzie prawie za darmo. Kędziora zdradza, że pieniądze na ten cel chciałby pozyskać za pośrednictwem Lokalnej Grupy Działania „Partnerstwo na Jurze”.

Jerzy Kasprzyk, szef LGD, spodziewa się, że po wakacjach nadejdzie odpowiedź z urzędu marszałkowskiego w sprawie oczekiwanej dotacji. Chodzi o około 12 mln zł. Pozytywna ocena wniosku skutkowałaby zawarciem umowy pomiędzy Lokalną Grupą Działania a marszałkiem. Następnie samorządy, organizacje pozarządowe, a także firmy mogłyby się ubiegać do 2013 r. o pieniądze z tej, przy optymistycznym założeniu, wielomilionowej puli. Rada Programowa LGD wybierze najlepsze propozycje.

Trzeba brać się do roboty
- W ramach projektu Chrzanolandia chcemy stworzyć w powiecie chrzanowskim kompleksowy produkt turystyczny - przypomina Jerzy Kasprzyk.

Elementem Chrzanolandii może być Stare Dworzysko w Kwaczale. Kasprzyk podkreśla, że już teraz jest najwyższy czas na wykonanie dokumentacji pod planowane inwestycje. Jeśli spłyną pieniądze z zewnątrz, nikt nie poczeka na spóźnialskich. Trafią do tych, którzy będą po prostu przygotowani na ich wzięcie.
Łukasz Dulowski

Na zdjęciu: - Nawet starosta chrzanowski przyznał, goszcząc na naszej majówce, że mamy najładniejszą estradę w całym powiecie - mówi Henryk Kędziora, prezes kwaczalskiego stowarzyszenia

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 24 (892)
  • Data wydania: 17.06.09

Kup e-gazetę!