Nie masz konta? Zarejestruj się

Postawieni pod ścianą

09.06.2009 00:00
Za modernizacją boiska w Bolęcinie radni podpisują się obiema rękami. Tym bardziej, że spore dofinansowanie do zadania deklaruje Urząd Marszałkowski. Mają już jednak dość stawiania ich pod ścianą, bo kolejny raz z rzędu o konieczności wyłożenia gminnych pieniędzy dowiadują się w ostatniej chwili.

Za modernizacją boiska w Bolęcinie radni podpisują się obiema rękami. Tym bardziej, że spore dofinansowanie do zadania deklaruje Urząd Marszałkowski. Mają już jednak dość stawiania ich pod ścianą, bo kolejny raz z rzędu o konieczności wyłożenia gminnych pieniędzy dowiadują się w ostatniej chwili.

Kolejny raz do porządku obrad sesji burmistrz wprowadził projekt uchwały w trybie 7-dniowym. Chodziło o przekazanie 400 tys. zł, pochodzących z rozliczeń za ubiegły rok, na modernizację płyty boiska Ludowego Klubu Sportowego „Promyk” w Bolęcinie. Radnym brakło czasu na dokładne zapoznanie się z zagadnieniem.

Kto co wymusza
- Znów postawiono nas pod ścianą. Jeśli teraz nie podjęlibyśmy uchwały o przekazaniu pieniędzy na modernizację boiska, pozbawilibyśmy Bolęcin szansy na dofinansowanie i kasa by przepadła. A wystarczyło powiedzieć nam o tym wcześniej - przewodnicząca gminnej komisji budżetu Małgorzata Bigaj nie lubi, gdy ktoś nie daje jej wyboru.

- Wprowadzenie tej uchwały to złamanie wszystkich obyczajów. To kolejny przykład braku jakiejkolwiek strategii. Sięgamy po te środki, tylko po to, by sięgać - uważa radny Stanisław Szczurek.

W podobnym tonie wypowiada się Franciszek Wołoch:
- Rozumiem, gdyby klub mógł się pochwalić szczególnymi osiągnięciami. Tymczasem żadnych większych nie ma. I właśnie jemu chcemy teraz przekazać 400 tys. zł?! Są przecież ważniejsze rzeczy do zrobienia! Ta uchwała to przykład wymuszania na nas decyzji. Dlatego będę przeciw.

Spóźnione odpowiedzi
- Przy okazji objazdu boisk, byliśmy wraz z komisją w Bolęcinie. Najbardziej raziła nas nie płyta boiska, tylko fatalne warunki socjalne sportowców. Dlaczego zatem nie zaczniemy od najważniejszego, czyli od szatni i sanitariatów? - pyta radny Andrzej Pypno.

Na wszystkie zapytania radnych są odpowiedzi. Otóż, stan techniczny budynków socjalnych jest na tyle zły, że nie ma co ich remontować. Na boisku trzeba postawić nowe. Tego jednak z programu Orlik Plus finansować nie można. Dlatego we wniosku nie ujęto modernizacji zaplecza socjalnego. Co zaś się tyczy spóźnionej informacji o programie, o konieczności zabezpieczenia 400 tys. zł - burmistrz radnych wcześniej nie zawiadamiał, bo sam późno dowiedział się o naborze. O programie ,,Orlik Plus” Urząd Marszałkowski na piśmie poinformował dopiero w maju, na kilka dni przed sesją.

Rezerwują tyle, ale wydadzą mniej
Jednak, o ile pisemna informacja nadeszła późno, już w marcu mówiło się o programie. Wtedy też burmistrz rozważał start w ,,Orliku Plus”. Zatem przynajmniej trzy miesiące temu mógł pomysł choćby zasygnalizować radnym. I wtedy oni nie czuliby się teraz, jakby ktoś stawiał ich pod ścianą.

- Gdybyśmy w marcu wiedzieli o tym pomyśle, dziś nie byłoby tylu wątpliwości. Bo my nie jesteśmy przeciwko modernizacji boiska, tylko przeciwko sposobowi, w jaki się to załatwia - potwierdza Małgorzata Bigaj.

Słowa radnych burmistrz Adamczyk wziął sobie do serca i przy okazji poinformował ich o kolejnych sportowych inwestycjach, jakie ma w planie. Tak na wypadek, gdyby nagle potrzebne mu były pieniądze. Chodzi o budowę kompleksu sportowego na granicy Młoszowej i Trzebini oraz modernizację stadionu przy ul. Kościuszki, z którego mógłby korzystać także Chrzanów.

- A na razie proszę się nie martwić. To, że na modernizację boiska w Bolęcinie rezerwujemy 400 tys. zł, wcale nie oznacza, że tyle wydamy. Rezerwujemy więcej, bo wtedy szanse na pełne dofinansowanie, czyli 200 tys. zł, są większe. Poza tym, po przetargu i tak wyjdzie mniej - kwituje Adam Adamczyk.
Anna Jarguz

Na zdjęciu: Sołtys Bolęcina i zarazem członek klubu sportowego Franciszek Barnaś cieszy się z planowanej modernizacji płyty boiska. - Dziś to nie boisko, tylko klepisko. Wystarczy kilka słonecznych dni i, zamiast murawy, mamy litą ziemię, bo tak wszystko wysycha - mówi.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 23 (891)
  • Data wydania: 09.06.09

Kup e-gazetę!