Nie masz konta? Zarejestruj się

Odbili się od dna

03.06.2009 00:00
Choć jeszcze dwa lata temu krzeszowickim Usługom Komunalnym groziła upadłość, dziś spółka ma się całkiem dobrze i, co więcej, przynosi zyski.

Choć jeszcze dwa lata temu krzeszowickim Usługom Komunalnym groziła upadłość, dziś spółka ma się całkiem dobrze i, co więcej, przynosi zyski.

W październiku 2006 roku, ze względu na tragiczną sytuację, radni podjęli uchwałę o prywatyzacji UK. Przez długi okres czasu nie udało się tego zrobić, aż wreszcie burmistrz zrezygnował z pomysłu. W ubiegłym roku zysk spółki wyniósł 176 tys. zł.

- Przekazaliśmy Usługom Komunalnym 300 tys. złotych, podnosząc kapitał własny firmy. Chodziło o zabezpieczenie pieniędzy na najpilniejsze potrzeby. Plan naprawczy przedstawiony przez prezesa okazał się dobry - podkreśla wiceburmistrz Krzeszowic Jolanta Tryczyńska-Celarek.

Ceny śmieci stale rosną
Obecnie spółka kontroluje połowę rynku indywidualnych klientów. Wygrywa przetargi w sąsiednich miastach nie tylko na odbiór odpadów, ale także na pielęgnację zieleni (np. w Chrzanowie).

- Nie jest to łatwe zadanie, gdyż najważniejszym kryterium przetargowym jest niska cena. Konieczne jest takie ustawienie kosztów, żeby móc potem przeżyć - przyznaje prezes Antoni Martyna.

Sporym kłopotem, dotykającym zwłaszcza mieszkańców, są jednak rosnące ceny śmieci.
- Od roku już dwukrotnie podnosiliście ceny wywozu odpadów. Najpierw o 50 procent, a niedawno o kolejnych 20 procent. To w dużym stopniu obciąża kieszenie mieszkańców - zaznacza wiceprzewodniczący rady miejskiej Roman Żbik.

Jak tłumaczy Antoni Martyna, podwyżka cen wynika przede wszystkim ze wzrostu marszałkowskiej opłaty środowiskowej, jaką trzeba płacić, oddając śmieci na składowisko. Wzrosła ona z 15 zł za tonę w 2007 r.do 100 zł za tonę w 2009 r.

Segregacja kamieniem u szyi
- Z jednej strony zbiórka segregowanych śmieci jest jak najbardziej chwalebna. Z drugiej jednak to dla nas kamień u szyi, gdyż wiążą się z nią ogromne koszty - martwi się wiceprzewodniczący rady nadzorczej spółki Stefan Kucia.

- Jedynym surowcem wtórnym, jaki opłaca się wywozić, jest białe szkło. Reszta, czyli metale, plastik są bardzo tanie. Żeby móc pokryć faktyczny koszt wywozu segregowanych odpadów, mieszkańcy musieliby płacić za worki, jak dzieje się to na przykład w Krakowie. U nas mają je za darmo - zaznacza Antoni Martyna.

Przyznaje, że tylko niecałe 5 procent wszystkich zbieranych śmieci ląduje u recyklerów. Ze względu na nieopłacalną zbiórkę szkła kolorowego, w gminie się jej nie prowadzi.

- Te kolorowe odpady zalegają w magazynach. Nikt ich nie chce kupować - żali się prezes UK.

Dodaje, że wielu mieszkańców nie wie, że do worków powinno się wrzucać czyste opakowania. Sugeruje, aby gmina zorganizowała jakiś edukacyjny program pilotażowy na ten temat.

- Przygotowujemy się do wejścia w życie nowej ustawy. Jest bardzo rygorystyczna i przerzuca całą odpowiedzialność za śmieci na gminę. Musimy dostosować regulamin utrzymania porządku i czystości do nowych przepisów - informuje wiceburmistrz Celarek.

Jesteśmy firmą sezonową
Radnych komisji budżetu zainteresowało również zatrudnienie w spółce. Obecnie pracują tam 42 osoby.
- Jesteśmy firmą sezonową. Pracowników przyjmujemy wiosną i musimy zwalniać jesienią, gdy prac jest niewiele - Antoni Martyna nie ukrywa, że takie są prawa rynku w firmach prowadzących działalność sprzątającą.

Obecnie na krzeszowickim rynku śmieciowym działa ok. 14 różnych firm.
(E)

Ile segregowanych śmieci zebrały w 2008 roku UK:

13,4 tony elektrośmieci
240,8 kg baterii
44 tony makulatury
33,6 tony tworzyw sztucznych
13,9 tony metali
187 ton szkła

Na zdjęciu: Jesteśmy firmą sezonową - przyznaje Antoni Martyna, prezes Usług Komunalnych w Krzeszowicach (z prawej). Na zdjęciu również burmistrz Krzeszowic Czesław Bartl i jego zastępczyni Jolanta Tryczyńska-Celarek

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 22 (890)
  • Data wydania: 03.06.09

Kup e-gazetę!