TRZEBINIA. Społeczność Zespołu Szkół Ekonomiczno-Chemicznych chce sali gimnastycznej z prawdziwego zdarzenia. Dla nich może ona powstać nawet na dachu. Byle była.

- Szkoda nam upływającego czasu i każdej lekcji WF, podczas której wymach ramion jest równoznaczny z uderzeniem kolegi ćwiczącego obok - uważają zgodnie i nauczyciele, i uczniowie „ekonomika”.

Jak dodają, maksymalnie wykorzystuje się na gimnastykę boisko szkolne. Jeśli na to pozwalają warunki atmosferyczne. Tymczasem zależność lekcji od pogody „nie jest standardem na miarę XXI wieku”.

Schodzimy do podziemi
Gdy w latach 50. budowano gmach szkoły z przeznaczeniem na hotel robotniczy, w piwnicach umieszczono schron przeciwatomowy. Widać to zarówno po mrocznych wnętrzach, masywnych drzwiach, jak i braku węzła sanitarnego, jeśli nie liczyć trzech umywalek. Zastępują one prysznic.

- Trzeba się na tych umywalkach położyć. Pod jeden kran wsunąć głowę, pod drugi biodra, a stopy pod trzeci. Niezła gimnastyka - ironizuje nauczyciel WF Maciej Molęda.

- Żartujemy, że za pracę w tej piwnicznej sali gimnastycznej powinna się nam należeć, jak górnikom, wcześniejsza emerytura. Ale mam nadzieję, że podziemia wyniosą nas pod niebiosa i hala sportowa powstanie na dachu szkoły - mówi Iwona Błaszczyk, też ucząca w „ekonomiku” wychowania fizycznego.

Manifest nauczycieli
Nauczyciele przygotowali na piśmie kilkanaście tez wykazujących konieczność budowy nowej sali gimnastycznej. Oto trzy najważniejsze:
- Przez 48 lat powstawały w ZSE-Ch różne pracownie przedmiotowe, wyposażaliśmy sale w specjalistyczny sprzęt. Tylko na wielkość sali gimnastycznej nie byliśmy w stanie wpłynąć.
- Jesteśmy „Szkołą promującą zdrowie”. Niestety, bez sali gimnastycznej z prawdziwego zdarzenia.
- Tak, jak architekci dobrze zaprojektują salę, tak i my będziemy ją dobrze wykorzystywać. Już dziś marzymy o rozgrywkach sportowych, uroczystościach szkolnych oraz okazjonalnych imprezach, które wreszcie będą mogły u nas, na miejscu, się odbyć.

Kartkówka uczniów
Uczniowie piszą kartkówkę. Temat jest aktualny: Co myślę o zamiarze budowy sali gimnastycznej na dachu „ekonomika”?
- Czemu dopiero niedawno ktoś wpadł na ten pomysł? I jeśli już ma powstać sala, to może od razu wybudować także basen?
- ZSE-Ch należy się sala gimnastyczna. Nieważne gdzie ona powstanie. Ważne, aby była większa, niż obecna (4 na 10 m), i by powstała możliwie najszybciej!
- Jeśli będziemy mieli salę gimnastyczną z prawdziwego zdarzenia, czy zostanie ona wyposażona w prysznice? Co będzie z dachem, który wymieniono na budynku szkoły w 2007 roku? I czy po nadbudowie gmach szkoły będzie wyglądał równie ładnie, jak teraz?
- My chcemy salę! Zbudujcie ją szybko, żebyśmy zdążyli jeszcze na niej pograć - napisali uczniowie klasy I.

Słowo starosty
Wicestarosta Adam Potocki na spotkaniu z uczniami stwierdził, że skoro sali gimnastycznej nie da się wybudować na boisku, bo protestują mieszkańcy okolicznych bloków, a innego wolnego terenu przy szkole nie ma, to trzeba ją umieścić na dachu.

- Sala zostanie oparta na słupach, nie na starych murach. Trochę podobnie jak budynek mieszczący urząd pracy. Przeszklona bryła sali ozdobi gmach szkoły, a nie oszpeci. Istniejący nowy dach zostanie wykorzystany gdzie indziej. To śmiały pomysł, ale właśnie teraz takie pomysły mają największą szansę na dofinansowanie. Tym bardziej, że ten projekt raczej już nie będzie oprotestowany przez sąsiadów - tłumaczył uczniom Potocki.

Nauczyciele słowa starosty notowali w pamięci. Dostanie jedynkę, gdy się z nich wycofa.
Bogumił Kurylczyk

Na zdjęciu: Nauczyciel wychowania fizycznego Maciej Molęda na dachu trzebińskiego „ekonomika”