Nie masz konta? Zarejestruj się

Najpierw sprzątanie, potem promocja

05.05.2009 00:00
Na internetowym forum „Przełomu” pojawiły się uwagi, że Babice toną w śmieciach. - Robimy wszystko, by zwalczyć ten problem. Efekty są widoczne. Nieczystości stopniowo znikają - twierdzi wójt Roman Warchoł.

Na internetowym forum „Przełomu” pojawiły się uwagi, że Babice toną w śmieciach. - Robimy wszystko, by zwalczyć ten problem. Efekty są widoczne. Nieczystości stopniowo znikają - twierdzi wójt Roman Warchoł.

Babice stawiają na promocję swoich walorów turystycznych. Chcą się stać gminą weekendową, przyciągającą turystów z całego kraju.
Internauci sugerują, że najpierw gmina powinna poradzić sobie ze śmieciami, których w „yourajskich okolicach” nie brakuje.

- Skoro wszyscy, z wójtem na czele, uważają, że skansen i zamek to perełki gminy, to dlaczego zupełnie o nie dba o ich otoczenie? Wystarczy zobaczyć, ile jest koszy na śmieci na parkingu pod skansenem. Przy wzmożonym ruchu w weekendy miejsce to wygląda jak małe wysypisko odpadów. Czy naprawdę nie można tam ustawić kontenera lub więcej koszy? Zacznijmy od rzeczy małych, bo to one składają się na wizerunek Babic - pisze na forum „Przełomu” internauta „RS”.

Stanisław Bajer, kierownik referatu gospodarczego w babickim urzędzie, zapewnia, że problem nie jest bagatelizowany.
- Jeśli dostajemy sygnał o braku koszy, stawiamy je w miejscach, gdzie są najbardziej potrzebne. Jesteśmy w stałym kontakcie z sołtysami, którzy wskazują takie lokalizacje. Na najbliższym spotkaniu w urzędzie kolejny raz poruszymy tę kwestię - zapewnia Bajer.

Roman Warchoł nie jest zwolennikiem ustawienia kontenera w pobliżu skansenu.
- Myśleliśmy o tym, ale psułby widok. Poza tym w momencie, w którym byśmy go tam postawili, wszyscy prawdopodobnie zaczęliby do niego wrzucać rozmaite odpady - zaznacza Warchoł.

Dużym problemem, z którym boryka się gmina, są dzikie wysypiska. W lutym urząd wypowiedział im wojnę i trwa ona nadal.
Każdy, kto zna lokalizację takich miejsc, proszony jest o kontakt.
- Akcja ich inwentaryzowania daje efekty. Dostaliśmy kilkanaście zgłoszeń. Śmieci stopniowo znikają. Najpierw wysyłamy pismo do właściciela nieruchomości, na której znajdują się śmieci, aby je posprzątał. Jeśli tego nie uczyni, sami usuwamy nieczystości, ale wszelkimi kosztami obciążymy właściciela. Będziemy działać konsekwentnie. Tylko w ten sposób można uzyskać jakieś efekty - mówi wójt Babic. Na razie gmina prowadzi pięć takich postępowań. Wkrótce wszczęte zostaną kolejne.

- W oczyszczaniu wsi posiłkujemy się osobami wykonującymi prace społeczno-użyteczne. Jest ich w gminie 20. Na każde z sołectw przypada po 2-3 ludzi - dodaje Bajer.

Internauci zwracają także uwagę na konieczność kontroli umów podpisanych przez mieszkańców na wywóz nieczystości. Wszak to oni są potencjalnymi twórcami dzikich wysypisk.

- Właśnie przygotowujemy się do kompleksowej kontroli - podkreśla Stanisław Bajer.
(MK)

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 18 (886)
  • Data wydania: 05.05.09

Kup e-gazetę!