Nie masz konta? Zarejestruj się

Bezdomny Fablok

18.03.2009 00:00
Piłkarze Fabloku Chrzanów żegnają się ze stadionem przy ulicy Fabrycznej. W rundzie wiosennej, pierwszy raz w historii klubu, opuszczą swój „matecznik”. Zagrają na boisku MKS Trzebinia-Siersza.

Piłkarze Fabloku Chrzanów żegnają się ze stadionem przy ulicy Fabrycznej. W rundzie wiosennej, pierwszy raz w historii klubu, opuszczą swój „matecznik”. Zagrają na boisku MKS Trzebinia-Siersza.

Stadion przy ulicy Fabrycznej jest własnością rodziny Andrzeja Matyaszewskiego, byłego prezesa klubu. Na mocy umowy dzierżawy miał on nadal odpłatnie udostępniać obiekt klubowi.

- Po konsultacji z gminą i naszym największym sponsorem Bumarem-Fablok SA doszliśmy do wniosku, że to nie będzie dobre rozwiązanie. Dlatego podpisaliśmy umowę z trzebińskim MKS-em, na boisku którego zagramy wiosną. Ten obiekt dobrze znamy, bo nieraz na nim graliśmy. Treningi odbywać się będą na Kątach - powiedział nam Tomasz Antonik, piłkarz Fabloku i prezes Klubu Piłkarskiego Chrzanów, który przejął sekcję od CHKP i jest sukcesorem tradycji klubu. Jak się dowiedzieliśmy, chodzi o to, by klub nie był już dłużej kojarzony z „prywatnym stadionem”, co rodzi dwuznaczne sytuacje i zniechęca potencjalnych sponsorów.

Na pewno obecna sytuacja nie wpływa najlepiej na przygotowania zespołu do piątoligowych rozgrywek, które ruszą już w sobotę.

- Brak własnego boiska jest sporym problemem. Będziemy grać gdzie indziej, niż trenujemy. W sparingach zespół zagrał przeciętnie. Zrobimy jednak wszystko, żeby się utrzymać - zapewnia Paweł Olszowski, szkoleniowiec Fabloku.

Stadion trzebińskiego MKS-u będzie teraz jeszcze bardziej eksploatowany. A przecież już grają na nim trzebińscy trampkarze i juniorzy oraz dwie seniorskie drużyny. Dlatego na czerwiec działacze zaplanowali remont obiektu. Może się więc tak zdarzyć, że końcowe mecze sezonu Fablokowcy muszą dograć jeszcze gdzie indziej.

Gra na wyjeździe nie jest jednak rozwiązaniem na dłuższą metę.

- Chcemy, by jeden z naszym gminnych obiektów w miarę szybko przystosować do wymogów obowiązujących w V lidze. Prawdopodobnie Fablok mógłby grać w przyszłości na boisku Kościelca, które trzeba ogrodzić i wyposażyć w trybunę. Pod uwagę brany jest też obiekt na Kątach - mówi wiceburmistrz Stanisław Dusza.

Sprawy nie byłoby, gdyby pod koniec lat dziewięćdziesiątych gmina przejęła obiekt przy ulicy Fabrycznej. Wtedy można by tam inwestować publiczne pieniądze. Takiej woli samorządowców jednak nie było i dlatego stadion przeszedł w prywatne ręce.

To, że zespół opuści swój historyczny „matecznik” przy ulicy Fabrycznej, nie wszystkim się podoba.

- Wiem, że Matyaszewscy zaproponowali ostatnio dość rozsądną kwotę za dzierżawę obiektu. Nieskorzystanie z tej oferty to błąd. Gra na wyjeździe to złe rozwiązanie nie tylko dla piłkarzy, ale i kibiców. Przy ulicy Fabrycznej wszystko było na miejscu. Na przykład pralnia - przekonuje Wiesław Patyk, długoletni członek zarządu Chrzanowskiego Klubu Piłkarskiego.

- Nie mogłem wynająć stadionu bezpłatnie, bo też ponoszę koszty. Na przykład musiałem niedawno doprowadzić prąd. Zresztą, przez trzynaście lat byłem sponsorem klubu. Co dalej będzie ze stadionem przy Fabrycznej? Jest kilka pomysłów, ale na razie nie chciałbym o nich mówić. Mimo zaistniałej sytuacji dalej życzę Fablokowi jak najlepiej - powiedział nam Andrzej Matyaszewski.
Marek Oratowski

Na zdjęciu: W przerwie środowego sparingu na Kątach, gdzie Fablokowcy trenują, Paweł Olszowski ustala taktykę ze swoimi podopiecznymi

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 11 (879)
  • Data wydania: 18.03.09

Kup e-gazetę!