Nie masz konta? Zarejestruj się

Przeciąganie liny

14.01.2009 00:00
Kluby sportowe dostają dotacje z gminy, która powinna dbać głównie o rozwój fizyczny dzieci i młodzieży. Tymczasem, co widać głównie na przykładzie piłki nożnej, sporo pieniędzy podatników idzie na zespoły seniorskie. Grają w nich z reguły dorośli.

Kluby sportowe dostają dotacje z gminy, która powinna dbać głównie o rozwój fizyczny dzieci i młodzieży. Tymczasem, co widać głównie na przykładzie piłki nożnej, sporo pieniędzy podatników idzie na zespoły seniorskie. Grają w nich z reguły dorośli.

Tymczasem szkolenie młodych adeptów piłki nożnej w wielu klubach leży. To wina działaczy, czy niezbyt patrzących im na ręce samorządowców?

Jedni dbają o narybek, inni nie
- Każdy klub, grający powyżej klasy B, musi mieć grupy młodzieżowe. Faktem jest jednak, że niektóre z nich szkoleniu młodych zawodników nie poświęcają zbyt wiele uwagi. Rzeczywiście, grupy młodzieżowe powinny być lepiej dofinansowane, a wysokość dotacji należałoby różnicować w zależności od tego, jak działacze dbają o trenowanie najmłodszych. Jesteśmy w stanie dostarczyć samorządowcom informacje o tym, ilu trampkarzy i juniorów trenuje i gra w zespołach zgłoszonych do naszych rozgrywek – przekonuje Józef Cichoń, prezes Podokręgu Piłki Nożnej Chrzanów.

Wiceburmistrz Chrzanowa Stanisław Dusza uspokaja, że z kondycją sportu młodzieżowego wcale nie jest tak źle:
- Na sport młodzieżowy naprawdę idzie relatywnie dużo pieniędzy. Większość klubów dba o narybek, a niektóre bazują tylko na dzieciach i młodzieży. Staramy się wspierać najzdolniejszych młodych sportowców, przydzielając im na przykład stypendia. Poza tym w zespołach seniorskich często grają juniorzy. Tak jest między innymi w Orle Balin. Druga drużyna tego klubu, grająca w klasie A, oparta jest na juniorach starszych. Krokiem w dobrym kierunku jest też to, że kluby szkolące młodzież dogadują się ostatnio w sprawie przekazywania piłkarzy z tymi, bazującymi na zespołach seniorów. Taka współpraca nawiązała się ostatnio pomiędzy Olimpijczykiem i Fablokiem, czy Orłem Balin i MOS-em – wylicza Stanisław Dusza.

Trampkarze na głęboką wodę
W Trzebini, jako modelowy w szkoleniu młodych adeptów futbolu, podawany jest przykład współpracy miejscowego UKS-u z grającym w czwartej lidze MKS-em. Jednak większość „kasy” idzie na grających w czwartej lidze seniorów MKS-u.

- W UKS-ie mamy grupę naborową oraz trampkarzy młodszych i starszych. Żeby jednak ich wyszkolić, trzeba poświęcić mnóstwo czasu. Trenujemy, jeździmy na turnieje i mecze ligowe. Nasi trampkarze trafiają potem do juniorskich drużyn MKS-u. Jednak szybko są rzucani na głęboką wodę seniorskiej piłki. I przez to ginie nam trochę zdolnych graczy - mówi Mieczysław Ślusarek, mający 25-letnie doświadczenie w szlifowaniu piłkarskich talentów. W UKS Trzebinia treningi prowadzi z Jackiem Pająkiem.

Szkoleniowcy - pasjonaci
W Libiążu, dla odmiany, ostatnio na brak pieniędzy bardzo narzekają działacze Szkolnego Związku Sportowego. Z tego powodu musiano drastycznie ograniczyć liczbę godzin i organizowanych imprez. Między innymi nie doszedł do skutku tradycyjny turniej andrzejkowy, od lat rozgrywany w libiąskiej hali. A przecież to w szkołach powinna zaczynać się przygoda młodych ludzi ze sportem.

Na szczęście są w powiecie pasjonaci, którzy nie oglądając się na nic, robią swoje, jak choćby Marian Sadzikowski - w słynącym z sukcesów szachowych i pływackich UKS SP 8 Chrzanów, Jerzy Kryjomski - trenujących biegaczy na orientację w KS Kościelec, Waldemar Zmełty - szkolący w Trzebini młodych tenisistów, czy Jarosław Gaweł - organizujący sport szkolny w gminie Alwernia.
Co pocieszające, niektóre kluby szkolące młodzież zaczynają z efektami sięgać po fundusze zewnętrzne. Oby tylko nie zwolniło to gminnych urzędników od myślenia o wspieraniu sportu dzieci i młodzieży. Bo truizmem jest stwierdzenie, że im szersza podstawa sportowej piramidy (także ta finansowa), tym łatwiej wyłowić przyszłych mistrzów.
Marek Oratowski

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 2 (870)
  • Data wydania: 14.01.09

Kup e-gazetę!