Nie masz konta? Zarejestruj się

Dokąd zmierzasz, kulturo?

07.01.2009 00:00
Zamiar likwidacji Samorządowego Ośrodka Kultury w Alwerni przegłosowała większość radnych. Ostrzegają, że SOK zniknie ostatecznie za pół roku, jeżeli w tym czasie jego dyrektor bardziej się nie postara.

Zamiar likwidacji Samorządowego Ośrodka Kultury w Alwerni przegłosowała większość radnych. Ostrzegają, że SOK zniknie ostatecznie za pół roku, jeżeli w tym czasie jego dyrektor bardziej się nie postara.

Ośrodek kultury nie zaspokaja oczekiwań mieszkańców – brzmi uzasadnienie do podjętej uchwały.

Inne godziny otwarcia, inny podział pracy
Chodzi o „martwe”, zdaniem części alwernian, godziny funkcjonowania SOK-u. Obecnie jest czynny najdłużej do 17, w poniedziałek, środę i piątek. We wtorek i czwartek – do 15. Powinien być otwierany nie o godz. 7 rano, lecz później, i działać do wieczora.
Propozycję nowych godzin otwarcia ośrodka dyrektor Władysław Tomczyk przedstawił już burmistrzowi.

Pracownicy SOK-u (trzy osoby), łącznie z dyrektorem, powinni jeździć w tygodniu do domów wiejskich. Wtedy można by zaoszczędzić na zatrudnianiu instruktorów. Tak postulowała prawie dwa miesiące temu radna Elżbieta Lewicka. Dyrektor Tomczyk stwierdził wtedy na łamach naszego tygodnika, że to śmieszny postulat.

- Danuta Karcz to kierowniczka administracyjna SOK-u, po prostu urzędniczka, a nie osoba do zabawy z dziećmi. Iwona Kuglin to plastyczka, która na co dzień ma roboty po uszy, jeśli chodzi o przygotowywanie wystaw – tłumaczył.

Dwa kulturalne warianty na przyszłość
Krzysztof Góra, radca prawny Urzędu Miejskiego w Alwerni:
- Żeby przestała istnieć samorządowa jednostka kultury, należy sześć miesięcy wcześniej przegłosować zamiar jej likwidacji. Dopiero po upływie tego czasu można, ale wcale nie trzeba, podjąć uchwałę o samej likwidacji.

Na sesji, zorganizowanej w przedostatni dzień starego roku, zaprezentowano dwa pomysły na przyszłe funkcjonowanie instytucji kultury w gminie. SOK, po likwidacji, zostaje wchłonięty przez bibliotekę, która, wykorzystując jego dotychczasową siedzibę przy Rynku, organizuje imprezy oraz wystawy. Drugi wariant to stworzenie referatu „kulturalnego” w urzędzie i przeniesienie do niego pracowników SOK-u. W obu przypadkach Władysław Tomczyk straciłby posadę dyrektora.

Henryk Kędziora, przewodniczący rady miejskiej:
- Nie zamierzamy likwidować kultury, lecz jedynie zmienić dotychczasową, nieodpowiednią formę jej funkcjonowania.

Ostrzeżenie dziewięciu radnych
Radny Jan Włodarski:
- Wsłuchując się w głosy mieszkańców gminy Alwernia, słyszę, że nie są zadowoleni z działalności ośrodka kultury. Mówią, że instytucja ta istnieje sama dla siebie. Ten problem trzeba w końcu rozwiązać.

Radna Krystyna Wojtoń z Okleśnej:
- Przedstawiając dyrektorowi SOK-u propozycje, liczyłam na realizację choć niektórych. Na przykład opłacenie wychowawcy w ramach piątkowych i sobotnich zajęć dla starszej młodzieży w naszym domu ludowym. Nic z tego nie wyszło.

Radna Bogusława Majchrowska:
- Kilka razy rozmawialiśmy, jako rada miejska, z dyrektorem Tomczykiem. Były z jego strony obiecanki, że spełni nasze postulaty, ale potem, jak pokazało życie, i tak robił swoje. W tej sytuacji zagłosuję za zamiarem likwidacji SOK-u. Niech to będzie dla niego ostrzeżenie.
Do Majchrowskiej dołączyli: Wiesława Jakóbik, Elżbieta Lewicka, Krystyna Wojtoń, Edward Biel, Henryk Kędziora, Leszek Kukla, Jan Lizończyk i Jan Włodarski. Przeciw byli: Władysław Jarczyk, Wacław Płonka i Marek Skowronek. Podczas głosowania zabrakło na sali: Ludwika Chodackiego, Sławomira Knapika i Romana Palki.

Zamiar likwidacji SOK-u uchwalono, nie zapraszając dyrektora tej placówki.

- To są kroki, które doprowadzą nie wiadomo dokąd – skwitował w rozmowie z „Przełomem” Władysław Tomczyk.
Łukasz Dulowski


Przeciwnicy likwidacji SOK-u mówią...
Radny Wacław Płonka:
Można dyskutować o poprawieniu działalności ośrodka kultury, ale nie o jego likwidacji. To ważna i potrzebna instytucja w gminie.

Radny Marek Skowronek:
Pomysł wchłonięcia ośrodka kultury przez bibliotekę uważam za chybiony. Biblioteka robi dobrze swoją robotę, ale dołożenie jej dodatkowych obowiązków może źle się skończyć.

Burmistrz Jan Rychlik:
Nie da się zorganizować profesjonalnie imprez, jeśli nie funkcjonuje powołana między innymi do tego jednostka kultury.


Na zdjęciu: Występ kolędników z Grojca na sesji Rady Miejskiej w Alwerni poprzedził zapowiedź rewolucji kulturalnej w gminie

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 1 (869)
  • Data wydania: 07.01.09

Kup e-gazetę!