W znowelizowanym taryfikatorze mandatów radykalnie wzrosła minimalna kara m.in. za spowodowanie kolizji. Nadkomisarz Dariusz Pogoda, naczelnik sekcji prewencji i ruchu drogowego KPP w Chrzanowie, mówi, że źle się stało.

Łukasz Dulowski: Którą z obecnych zmian w nowym taryfikatorze dawno by pan wprowadził?
Dariusz Pogoda: - Wyższe mandaty za nieuprawnione parkowanie w miejscach dla inwalidów. Dobrze, że znowelizowany kodeks drogowy podniósł kilkakrotnie wysokość dotychczasowej kary.

Czy w tym przypadku widać już wśród kierowców poprawę w zachowaniu?
- Na razie nie, bo podejrzewam, że niektórzy nie słyszeli jeszcze o zaostrzeniu taryfikatora mandatów.

Zajmowanie kopert dla niepełnosprawnych przez zdrowych kierowców widać często pod marketami.
- Tutaj, dopóki nie zmieni się prawo, jest problem. Parkingi pod marketami to najczęściej drogi niepubliczne, czyli tereny prywatne. Oczywiście, policja przyjedzie na miejsce w razie zgłoszenia, ale nie ukarze sprawcy mandatem. Może go jedynie pouczyć. Może też przypomnieć pracownikom ochrony, żeby szybko interweniowali, widząc popełnianie takich wykroczeń.
Również gdy dojdzie do stłuczki pod marketem na terenie prywatnym, to winny nie dostanie mandatu. W sytuacji spornej pokrzywdzonemu pozostaje dochodzić odszkodowania na drodze cywilnej.

Z 20 do 220 złotych wzrosła minimalna kwota mandatu za spowodowanie kolizji.
- Źle, że tak się stało, ponieważ do kolizji dochodzi czasami przez nieuwagę. Nie są to wtedy rażące naruszenia przepisów. Kierowcy krzywią się, gdy muszą wyciągnąć z portfela ponad 200 złotych.

Nie muszą przecież dzwonić po policję. Zawsze mogą się dogadać między sobą.
- Jednak firmy ubezpieczeniowe podchodzą do tych spraw bardzo rygorystycznie. Policyjne zaświadczenia ułatwiają nieraz otrzymanie odszkodowań.

Czy powinny wzrosnąć również mandaty za przekraczanie dozwolonej prędkości?
- Obecnie bardziej od mandatów działają na kierowców punkty karne. Gdyby zwiększono ich liczbę za zbyt szybką jazdę, to może ostudziłoby to zapał rajdowców. Utrata prawa jazdy to dla wielu pożegnanie się z pracą.

Kierowcy często mówią, że policjanci karzą mandatami dla poprawienia statystyk, dla zysku.
- Pieniądze z mandatów są przelewane do urzędu wojewódzkiego, a potem trafiają do Skarbu Państwa. Nie mamy z tego żadnych korzyści. Jeśli chodzi o statystyki, to nikogo nie rozliczam z wystawionych mandatów, lecz między innymi z obecności w miejscach zagrożonych, czasu patrolowania i wykonanych zadań.
Rozmawiał Łukasz Dulowski

Na zdjęciu: Nadkomisarz Dariusz Pogoda


Wyższe mandaty
(w nawiasie dotychczasowe kary)
Nieuprawnione parkowanie w miejscu dla niepełnosprawnych - 500 zł (100 zł)
Spowodowanie kolizji zagrażającej bezpieczeństwu - od 220 zł do 500 zł (od 20 zł 500 zł)
Wyprzedzanie przy złej widoczności - 250 zł (od 20 zł do 500 zł)
Jazda rowerem i motorowerem po chodniku i przejściu dla pieszych - 100 zł (nowy przepis)
Jazda na czerwonym świetle - od 300 zł do 500 zł (nie było określone)
Jazda bez świateł - 100 zł (od 20 zł do 500 zł)
Jazda w tunelu bez świateł - 200 zł (od 20 zł do 500 zł)
Niezachowanie bezpiecznego, czyli mniejszego niż 5 metrów, odstępu w tunelu - 100 zł (od 20 zł do 500 zł)