Nie masz konta? Zarejestruj się

Oświęcimską do... Bożego Narodzenia

24.09.2008 00:00
Modernizacja ul. Oświęcimskiej w Chrzanowie nie zakończy się wcześniej, niż w połowie grudnia. A wszystko za sprawą ponad stu dziur, które trzeba właściwie zagęścić, by grunt uzyskał odpowiednią nośność.

Modernizacja ul. Oświęcimskiej w Chrzanowie nie zakończy się wcześniej, niż w połowie grudnia. A wszystko za sprawą ponad stu dziur, które trzeba właściwie zagęścić, by grunt uzyskał odpowiednią nośność.


Czytelnicy i internauci alarmują w sprawie remontu ul. Oświęcimskiej, że przeciąga się, a robotników zbyt wielu tam nie widać. – Szybko, znaczy drogo. Ulica będzie na pewno gotowa przed Bożym Narodzeniem – uspokajają wykonawcy.

Remont przeciągnął się z powodu wymiany magistrali wodnej, która biegnie pod jezdnią.

- Wymiana starych, żeliwnych rur, była konieczna, bo tylko we wrześniu mieliśmy tu dwie poważne awarie. Nowe rury chcieliśmy położyć pod chodnikiem, ale nie zgodzili się na to właściciele posesji – tłumaczy Emil Tobolski, prezes RPWiK.

Dodaje, że prace te kosztowały o połowę taniej, gdyż z racji remontu ul. Oświęcimskiej nie uiszczano wysokich opłat za zajęcie pasa drogowego.

- A za nasze roboty płacą przecież odbiorcy wody, więc ten argument był decydujący – podkreśla prezes Tobolski.

- Dlaczego zdecydowaliśmy się na remont ul. Mickiewicza w sytuacji, gdy w mieście trwa już modernizacja ul. Oświęcimskiej i węzłów na autostradzie? To wynika z rachunku ekonomicznego. Teraz mamy pieniądze i mamy wykonawcę, który podjął się robót za bardzo korzystną cenę – odpowiada burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski.
(BHK)


Dla ,,Przełomu”
Marek Antończyk, inspektor nadzoru budowlanego w RPWiK
- Wymiana magistrali na odcinku 2 km i podłączenie do niej blisko stu domów to zadanie, jakie dawniej realizowano by przez rok. Nam wystarczyły trzy miesiące. Rury układano metodą przewiertu sterowanego, którego wymaga tylko częściowych wykopów, ale może być prowadzona wyłącznie w dzień. Bo właśnie wszystkie wykopy, a dokładnie ich właściwe zasypanie, to najbardziej pracochłonna czynność, którą trudno przyspieszyć. Takich dziur w ziemi zrobiliśmy ponad sto. I każda musi być odebrana przez ekspertów. Kiedy pada deszcz, uzyskanie żądanej nośności zagęszczonego gruntu jest długotrwałe i bardzo żmudne.

Artur Marek, kierownik robót na ul. Oświęcimskiej, spółka POLDIM z Tarnowa
Prowadzę remont drogi wojewódzkiej nr 933 na odcinku 30 km, od Brzeszcz do Chrzanowa. W samym Chrzanowie mamy do zrobienia 2 km. Jeśli RPWiK zda nam teren budowy, potrzebujemy 1,5 miesiąca na naprawę i budowę chodników, a potem jeszcze miesiąc na położenie asfaltu. Inaczej być nie może, bo układa się go pomiędzy krawężnikami opartymi o chodnik. Wiele zależy od pogody; gdy będzie sprzyjać, terminy mogą ulec skróceniu.
Układanie nawierzchni jezdni, najpierw nośnej, potem ścieralnej, to prace zbyt kosztowne, by je realizować na niepewnym podłożu. Dlatego wszystkie dziury w ziemi muszą mieć atestowane wypełnienie, inaczej niczego dobrze nie zrobimy, a dajemy przecież na tę drogę pięć lat gwarancji.

List do redakcji
Powiedzmy wprost
Czy na wielu odcinkach trzeba czekać z nową nawierzchnią aż położą cały chodnik, czy też nie można położyć samych krawężników a kostkę układać później?
Czy wymiana rur wymaga zostawienia dziur, bo zasypanie ich porządnie przekracza czyjeś możliwości? Jaki jest nadzór nad remontem, gdzie jeżdżąc codziennie widać zaangażowanie pracowników rodem z PRL-u?
Czy zamknięcie ulicy Mickiewicza w czasie trwania remontu ul. Oświęcimskiej i autostrady jest krokiem mądrym, czy też powiedzmy wprost…
Artur

PODYSKUTUJ NA FORUM

 Jeden wielki korek


Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 39 (855)
  • Data wydania: 24.09.08

Kup e-gazetę!