W Trzebini urzędnicy kosztują statystycznego mieszkańca 244 zł rocznie. W sąsiednim, dużo większym Chrzanowie, znacznie mniej – 141,54 zł.

Trzebinia od lat zajmuje czołowe miejsca w rankingach wydatków na administrację w przeliczeniu na jednego mieszkańca. I raczej nie jest to powód do dumy.

Ilu urzędników
Trzebinia na prowadzenie wysuwa się także pod względem liczby osób zatrudnionych w urzędzie miasta. Aktualnie pracują tam 194 osoby, na 190,6 etatu. Zatem jeden urzędnik statystycznie obsługuje 179 mieszkańców.

Dla porównania, chrzanowski magistrat zatrudnia153 pracowników, na 147,01 etatu (jeden urzędnik obsługuje 331 mieszkańców gminy). W libiąskim urzędzie miejskim pracują 93 osoby, na 86,58 etach (nie licząc strażników miejskich). Na jednego urzędnika przypada tam 265 mieszkańców.

- Trzebiński magistrat angażuje się w realizację wielu dodatkowych zadań i inicjatyw, których najczęściej nie podejmują inne samorządy. Przykładem jest choćby rekultywacja zbiornika pomarglowego Górka, sprawy związane z likwidacją szkód górniczych, szeroko zakrojona współpraca przy remontach i utrzymaniu nie naszych dróg, wdrożenie i utrzymanie systemu zarządzania jakością ISO, czy Europejskiego Systemu Zarządzania Środowiskowego EMAS – podkreśla Robert Siwek, rzecznik UM Trzebinia.

Dodawanie sobie zadań ma gdzieś granice, bo jeśli gmina się ich podejmuje, to powinna też walczyć o finansowanie ich obsługi. Niby dlaczego gminni urzędnicy mają zajmować się rekultywacją zbiornika w Górce, należącego do skarbu państwa? Niby dlaczego gminny budżet ma dokładać do likwidacji szkód górniczych? Po co wdrażać systemy zarządzania, które, zamiast oszczędności, generują koszty?

Ranking Wspólnoty
Pod względem wydatków na administrację Trzebinia jest nie tylko powiatowym liderem. W rankingu pisma samorządowego „Wspólnota”, w kategorii małych miast powyżej 15 tys. mieszkańców, uplasowała się na piątym miejscu w kraju. Trzeba dodać, że od kilku lat pnie się w tym rankingu niebezpiecznie w górę.

W przeliczeniu na jednego mieszkańca wydatki na administrację w ubiegłym roku wyniosły tu 327,47 zł. Ta kwota obejmuje nie tylko płace urzędników miejskich wraz z pochodnymi, ale również koszty komputeryzacji urzędu, obsługi monitoringu miejskiego, utrzymania rad osiedlowych i sołeckich, utrzymania Rady Miasta Trzebini, ryczałty dla sołtysów i przewodniczących rad osiedlowych, wydatki związane z promocją gminy i zakupami materiałów biurowych.

Różnica zbyt duża
Wydatki na administrację są bardzo ściśle związane z wielkością jednostki samorządowej – im liczba ludności niższa, tym wydatki w przeliczeniu na jednego mieszkańca wyższe. To może tłumaczyć, dlaczego nieduże gminy, jak Alwernia czy Babice, w przeliczeniu na jednego mieszkańca na administrację wydają więcej, niż Chrzanów.

Jednak w przypadku Trzebini, która jest wprawdzie mniejsza od Chrzanowa, to tłumaczenie zawodzi. Bo różnica w wydatkach jest zbyt duża.

- Komisja budżetu, jak dotąd, nie zajmowała się polityką kadrową w urzędzie, bo to działka burmistrza Trzebini. Jednak niewykluczone, że tematem się zajmie, bo skoro chcemy racjonalizować wydatki na oświatę, to czemu nie racjonalizować wydatków na administrację – komentuje przewodnicząca gminnej komisji budżetu Małgorzata Bigaj.
Anna Jarguz, Alicja Molenda


Ile gminy wydają rocznie na urzędników (w nawiasie udział wydatków na płace do wydatków gmin ogółem)