Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebińskie składowisko dla trzebinian

11.06.2008 00:00
Ilość odpadów, przyjmowanych na komunalne składowisko przy ul. Piłsudskiego w Trzebini, maleje. Mimo że przyjmowane są także śmieci z zewnątrz.

Ilość odpadów, przyjmowanych na komunalne składowisko przy ul. Piłsudskiego w Trzebini, maleje. Mimo że przyjmowane są także śmieci z zewnątrz.

Składowisko odpadów komunalnych w Trzebini przyjmuje śmieci nie tylko od mieszkańców gminy. To niepokoi radnych, bo wkrótce miejsca na dalsze składowanie może przecież zabraknąć.

- Zgłaszają się do nas osoby zaniepokojone widokiem olbrzymich ciężarówek na krakowskich rejestracjach, które podjeżdżają na trzebińskie składowisko śmieci. Ludzie stawiają opór, bo boją się, że niedługo zabraknie miejsca na ich odpady. Chcemy więc wiedzieć, na jakich zasadach przyjmujecie śmieci z zewnątrz i za ile? – temat wywołał przewodniczący gminnej komisji ochrony środowiska Grzegorz Boryczko.

Dopinanie budżetu
Andrzej Smółka, prezes Usług Komunalnych „Trzebinia”, dementuje pogłoski:
- Podjeżdżają do nas samochody na krakowskich rejestracjach, co wcale nie oznacza, że przywożą stamtąd opady. Na trzebińskie składowisko nie trafił dotąd nawet kilogram śmieci z Krakowa – uspokaja Smółka.

Potwierdza natomiast, że krakowska firma MIKI, zajmująca się odbiorem odpadów, ich przetwarzaniem i recyklingiem, która obsługuje m.in. teren Filipowic i Woli Filipowskiej, faktycznie część zebranych stamtąd śmieci zwozi do Trzebini.

- Mają na to naszą zgodę. To dla nas rodzaj buforu na dopięcie własnego budżetu. Generalnie rocznie na składowisko możemy przyjąć około 16 tys. ton śmieci. Przyjmujemy ich znacznie mniej, bo dużego przemysłu już nie ma, a ludzie segregują odpady – tłumaczy szef komunalki.

Najtaniej w Bukownie
Za przyjęcie tony śmieci trzebińskie składowisko pobiera 135 zł od mieszkańców Trzebini, od osoby spoza gminy – 150 zł. Dla porównania, składowisko w Balinie za przyjęcie tony śmieci liczy sobie 180 zł, składowisko w Bukownie – 130 zł.

- Bukowno jest najtańsze w okolicy. Wiele tych dużych ciężarówek z odpadami jeździ właśnie tam. A że przejeżdżają ul. Piłsudskiego, obok naszego składowiska, niektórym może się wydać, że jadą do nas. Tak nie jest – obrazuje Andrzej Smółka.

Zresztą, trzebińskie Usługi Komunalne, które odbierają odpady także od mieszkańców Chrzanowa, nie zwożą ich do Trzebini, tylko do balińskiego Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi.

- Moglibyśmy je zwozić do nas i na tym zarobić. Ale, zgodnie z umową z Chrzanowem, musimy je zwozić do Balina i tam płacić więcej za ich przyjęcie – potwierdza prezes usług komunalnych.

Walka o klienta
Mieszkańcy nie muszą się więc martwić, że na trzebińskim składowisku wkrótce zabraknie miejsca. Według szacunków prezesa Smółki powinno go wystarczyć przynajmniej do 2020 roku. Kwatera, na razie, tylko w jednej piątej jest zapełniona.

- Mamy wolny rynek. Każdy walczy o klienta. W naszym interesie jest przyjmować więcej odpadów, bo to główne źródło finansowania składowiska. Gmina nie może go dotować. Dlatego chcemy odbierać odpady także od innych, między innymi mieszkańców Woli Filipowskiej – zaznacza Smółka.

Na pewno nie trafią one do Balina, tylko do Trzebini, bo składowisko, co podnosi prezes Smółka, zarabiać musi.
Anna Jarguz

Ilość śmieci przyjętych na trzebińskie składowisko odpadów 

 2006 rok – 14,9 tys. ton 
 2007 rok – 13,3 tys. ton 
 2008 rok – 5,25 tys. ton

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 24 (840)
  • Data wydania: 11.06.08

Kup e-gazetę!