Decyzja wojewody małopolskiego, dotycząca majątku Potockich w Krzeszowicach, miała zapaść w czerwcu, ale nie zapadnie. Sprawa toczy się już siedem lat.

- Z początkiem lipca gotowa będzie analiza składników tego majątku. Konieczne było również porównanie starej i nowej ewidencji gruntów objętych wnioskiem. Liczymy, że w sierpniu sprawa znajdzie swój finał i decyzja zapadnie – mówi zastępca dyrektora wydziału Skarbu Państwa Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie Tomasz Turaj.

Tymczasem ze względów bezpieczeństwa podczas organizowanych w tym tygodniu dni miasta (program na str. 24.) po raz pierwszy nikt nie będzie mógł zobaczyć wnętrz pałacu. Wycieczka po zabytku od lat wpisana była w tradycję obchodzonych świąt. Dziś tynk z sufitów i ścian spada na zapadające się podłogi.

- Staramy się maksymalnie ograniczać wizyty z obawy, żeby nikomu nic się nie stało. Równolegle z toczącą się sprawą w Krakowie prowadzimy rozmowy z rodziną Potockich. Teraz wszyscy oczekujemy decyzji wojewody – wyjaśnia wiceburmistrz Krzeszowic Andrzej Żbik.

Sytuacja stała się dla gminy podbramkowa. Nie ma pieniędzy na zabezpieczenie pałacu. Do czasu zakończenia sprawy nie może też zbyć żadnego ze składników majątku. Co rok przeprowadzane są tylko doraźne remonty, ratujące ruinę. Kompleksowe zabezpieczenie pałacu oznacza koszt wielomilionowy.

Podobny problem jest z zamkiem Tęczyn. Gmina złożyła już jednak wniosek do ministerstwa kultury o sfinansowanie prac zabezpieczających. Koszty oszacowano na 10 mln zł.

W sierpniu poznamy decyzję wojewody, czy dobra Potockich podpadały pod działanie dekretu o reformie rolnej z 1944 r. Każda ze stron będzie mogła się od niej odwołać. A jest o co walczyć. Ponad 33 ha gruntów, z czego 2,6 ha jest zabudowanych (stoją na nich m.in. budynek urzędu miejskiego, balneologia, liceum i inne). Grunty te są dziś własnością Skarbu Państwa, Lasów Państwowych, województwa małopolskiego, starostwa krakowskiego, gminy Krzeszowice oraz osób fizycznych.
(es)

Na zdjęciu: Ze względów bezpieczeństwa podczas organizowanych w tym tygodniu dni miasta po raz pierwszy nikt nie będzie mógł zobaczyć wnętrz pałacu