Kłopoty producenta wapna z Płazy
Jeśli minister środowiska nie pozwoli na zwiększenie emisji CO2 przez płaziański wapiennik, jego nowy właściciel może wstrzymać produkcję.
W styczniu 2005 roku przestał istnieć Zakład Wapienniczy w Płazie. Rok później, 31 marca 2006 roku, kupiła go od likwidatora spółka GiGa, jedyny polski producent wapna, konkurujący na rynku z belgijskim koncernem Lhoist i irlandzkim CRH. Kupiła i ma kłopoty.
Przejmując instalację, inwestor wystąpił o niezbędne przy takiej produkcji pozwolenia. Jedno z nich dotyczy emisji dwutlenku węgla na lata 2008-2012. Zakład wystąpił o zgodę na 80 000 ton CO2 rocznie, co pozwoliłoby na wykorzystanie 83 proc. zdolności produkcyjnych spółki. Dostał zgodę na zaledwie 1248 ton CO2.
- Podstawą wyliczenia była niewątpliwie średnioroczna ilość emisji w latach 2005-2006, kiedy to instalacja pracowała jednym piecem przez tydzień i wykorzystywała ok. 1,4 proc. posiadanej zdolności produkcyjnej. Zakład był wówczas w likwidacji, zmieniał właściciela i z oczywistych powodów nie wykorzystywał swoich mocy produkcyjnych. Obecne są dużo wyższe i nijak się mają do otrzymanego przez firmę pozwolenia emisyjnego, pozwalającego nowemu właścicielowi na trzy dni produkcji w roku. Są równoznaczne z koniecznością wstrzymania produkcji i bankructwem spółki mającej realne szanse skutecznego funkcjonowania na rynku – ocenia poseł Tadeusz Arkit.
Parlamentarzysta skierował w tej sprawie zapytanie do ministra środowiska, gdyż uważa, że inwestycje i plany nowego właściciela zakładu wapienniczego w Płazie pozwalają ocenić go jako rzetelną firmę.
Spółka GiGa zatrudnia obecnie w Płazie 35 osób, planuje tę liczbę podwoić. Wszystko zależy od zgody na zwiększenie limitu emisji dwutlenku węgla. (AM)
Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.
Najnowsze komentarze