Nie masz konta? Zarejestruj się

Głosy rozsądku

20.05.2008 00:00
Chciałbym, żeby ogródki zostały na dotychczasowym miejscu. Rozum podpowiada mi jednak, że dla gminy lepszym rozwiązaniem będzie przeprowadzka – tylko jeden działkowiec, spośród kilkudziesięciu, zgromadzonych na spotkaniu z władzami miasta, zgodził się na proponowane przez nie rozwiązanie.

Chciałbym, żeby ogródki zostały na dotychczasowym miejscu. Rozum podpowiada mi jednak, że dla gminy lepszym rozwiązaniem będzie przeprowadzka – tylko jeden działkowiec, spośród kilkudziesięciu, zgromadzonych na spotkaniu z władzami miasta, zgodził się na proponowane przez nie rozwiązanie.

- Cieszymy się, że przemówił głos rozsądku – stwierdził wiceburmistrz Andrzej Żbik.

5-ha obszar, zajmowany przez działkowców w rejonie dworca PKP i drogi krajowej 79, w planie rewitalizacji miasta jest miejscem strategicznym. Miałoby na nim powstać centrum administracyjno-biznesowe. Być może pracę mogłoby tam znaleźć kilkuset mieszkańców. Ale użytkownicy ogródków na ul. Bandurskiego nie chcą się stamtąd przenieść, mimo zapewnień o wypłaceniu odszkodowań i budowie infrastruktury w nowym miejscu.

Nie gnajcie nas daleko, w pola
Na kolejne już spotkanie, dotyczące rewitalizacji obszarów miejskich, oprócz działkowców przyszli też przedsiębiorcy, radni i przedstawiciele policji.

- Nasz wypoczynek to czas spędzony na działce. Mamy po 800 zł emerytury i jesteśmy już starzy. A wy nas chcecie gnać w pola, 3,5 kilometra stąd! – denerwuje się kobieta.

Obecny na sali właściciel Agencji Ochrony Zawisza Ryszard Zielony nie wytrzymał:
- Jeśli nie stworzymy miejsca inwestorom i nowym przedsiębiorcom, to wybiorą inne gminy, gdzie będą się rozwijać. Chcecie, żeby młodzi nie mieli w Krzeszowicach po co zostać? – dopytywał.

- A co możecie zaproponować za te działki? Nawet dla młodych nie ma oferty, bo obiekty sportowe na ogół są dostępne tylko dla klubów sportowych – podniosła mieszkanka.

Odszkodowania i ujęcie wody
Wyliczanie planowanych w gminie inwestycji zajęło sporą chwilę. Budowa dwóch ogólnodostępnych boisk ze sztuczną nawierzchnią, jednego trawiastego, szlaku pieszo-rowerowego nad Krzeszówką, przedszkola, a w kolejnych latach rewitalizacja Rynku i budowa basenu, nie zrobiła wrażenia na działkowcach. Podobnie jak remont Pałacu Vauxhall.

- Na terenach zielonych mielibyście miejsce do odpoczynku, ofertę ma również Krzeszowicki Ośrodek Kultury. Także w Rynku znajdzie się miejsce na spacery i relaks – przekonywał sekretarz UM w Krzeszowicach Jan Bereza.

- Wiemy, że dla was ważne jest własne ujęcie wody. Chcemy je wam na Bandurskiego przygotować. Za to, czego nie będziecie mogli przenieść, wypłacimy odszkodowania. Burmistrz nosi się też z zamiarem oddania wam działek w nowym miejscu w wieczyste użytkowanie – dodał wiceburmistrz Andrzej Żbik.

Na pytanie, co się stanie, jeśli działkowcy nie zgodzą się na przenosiny, odpowiedział tylko:
- Są na to inne sposoby. Ale ich nie chcemy wykorzystywać, bo ważne jest dla nas wasze dobro i zgoda – odparł.

Chcemy być bogatą gminą
- Trzy krakowskie uczelnie: UJ, AGH i Politechnika, planują wybudować centrum szkoleniowe dla informatyków. Jeśli udałoby się zachęcić je, aby zrobiły to w Krzeszowicach, mielibyśmy szanse stać się ośrodkiem uniwersyteckim – podkreślił Andrzej Żbik.

- Cierpimy na nieustanny brak pieniędzy, bo dochody gminy są niskie. Jedynym sposobem, żeby to zmienić, jest rozwój przedsiębiorczości, bo to z niej czerpiemy podatki – zaznaczył wiceprzewodniczący rady Roman Żbik.

- Bierzemy pod uwagę wasze zdanie. Wszyscy jednak chcemy, by Krzeszowice stały się gminą bogatą. Musimy zdecydować się na jakiś kompromis – dodała przewodnicząca rady Marta Sobczyk.

Zaznaczyła, że dla osób starszych funkcjonuje w Siedlcu centrum kształcenia ustawicznego, gdzie mogą się szkolić w różnych dziedzinach, m.in. obsługi komputera.

Zgodnie z przepisami, gmina, chcąc skłonić działkowców do przeniesienia się w inne miejsce, by na terenie ogródków stworzyć coś, co nie będzie tylko placem publicznym, musi m.in. mieć na to zgodę krajowego zarządu ogródków działkowych. Ten natomiast może jej nie wydać wobec oporu lokalnych działaczy. Władze liczą, że do tego jednak nie dojdzie.
(EA)

Na zdjęciu: Chcecie, żeby młodzi uciekali za pracą z Krzeszowic? – dopytywał przedsiębiorca Ryszard Zielony podczas spotkania na temat rewitalizacji centrum miasta

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 21 (837)
  • Data wydania: 20.05.08

Kup e-gazetę!