Nie masz konta? Zarejestruj się

Strategiczne centra i alwerniańskie planty

26.03.2008 00:00
Alwernia potrzebuje Rynku na miarę XXI, a nawet XXII wieku. Na takie centrum doskonale nadaje się teren naprzeciwko sklepu Borowskiego - mówi radny Sławomir Knapik, przewodniczący komisji rozwoju gospodarczego, budżetu i promocji.

Alwernia potrzebuje Rynku na miarę XXI, a nawet XXII wieku. Na takie centrum doskonale nadaje się teren naprzeciwko sklepu Borowskiego - mówi radny Sławomir Knapik, przewodniczący komisji rozwoju gospodarczego, budżetu i promocji.

Łukasz Dulowski: Czym zaowocowały - pana zdaniem - ostatnie sesje warsztatowe, na których debatowano nad strategią rozwoju gminy na lata 2008-2015?
Sławomir Knapik: - Na pewno pokazały, że w Alwerni zrobił się dobry klimat do załatwiania grubszych spraw. Osiemdziesiąt procent radnych zgadza się na taką samą kolejność inwestycji.

Powiedzmy o tym więcej.
- Na pierwszym miejscu jest adaptacja i rozbudowa dawnego ośrodka zdrowia na przedszkole (przy ul. Skłodowskiej-Curie 2 w Alwerni), na drugim - budowa hali sportowej przy zespole szkół w Alwerni, następnie - boisko ze sztuczną murawą w sąsiedztwie osiedla Chemików. Nie mówię w tym miejscu o skanalizowaniu całej gminy, bo to, wcześniej czy później, po prostu się stanie.

Burmistrz zastanawia się, czy wnioskować o dotację na przedszkole. Argumentuje, że wtedy zmniejszą się szanse na otrzymanie dofinansowania do innych inwestycji. Zgadza się pan z nim?
- Koszt adaptacji i rozbudowy dawnego ośrodka zdrowia na przedszkole to około półtora miliona złotych. Co prawda, w budżecie mamy na ten cel pół miliona, a za drugie tyle moglibyśmy sprzedać budynek starego przedszkola przy ulicy Gęsikowskiego. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, żeby spróbować siegnąć po unijne wsparcie.

Teraz o hali sportowej.
- Spierano się, gdzie powinna stanąć. Jedni widzieli ją przy urzędzie miejskim, bo tam, w bezpośrednim sąsiedztwie jest parking; inni przy stadionie MZKS-u. Uważam, że lokalizacja przy zespole szkół będzie najlepsza. Przecież chodzi o to, żeby taki obiekt maksymalnie wykorzystać.

Jakie będzie miał parametry?
- Wymiary zewnętrzne budynku to 45x27 metrów, wymiary boiska - 39x20 metrów (takie same, jak hali sportowej w Chrzanowie). Cztery rzędy widowni zapewnią ponad dwieście miejsc. Obiekt zostanie połączony ze szkołą tunelem. Obok hali powstałoby boisko ze sztuczną nawierzchnią (48x25 m).
Przedszkole, szkoła, hala sportowa i boisko dadzą w efekcie centrum edukacyjne.

...i sportowe?
- Oczywiście że tak. Jest jeszcze boisko rezerwowe MZKS-u przy osiedlu Chemików. Przy nim widziałbym budowę dodatkowego boiska ze sztuczną nawierzchnią, z rządowego projektu „Moje Boisko Orlik 2012”. Ale to plany na przyszły rok.
Wokół boiska rezerwowego MZKS-u mogłyby powstać około półtorakilometrowe planty alwerniańskie, czyli oświetlona aleja, ze ścieżką rowerową i ławeczkami. To byłoby ogólnodostępne centrum rekreacyjne.

A co z sercem miasta?
- Alwernia potrzebuje nowoczesnego Rynku na miarę XXI, a nawet XXII wieku. Na takie centrum towarzysko-handlowe doskonale nadaje się gminny teren naprzeciwko sklepu Borowskiego, powyżej nowo wyasfaltowanego placu postojowego. Przy takim Rynku mogłyby stanąć parterowe sklepy. We Włoszech i Francji, gdzie bywam, takie miejsca naprawdę żyją. Proszę zauważyć, że w Alwerni nie ma dnia targowego z prawdziwego zdarzenia, bo nie ma gdzie handlować.

Co zrobić z historycznym Rynkiem?
- Stary Rynek powinien zachować obecny charakter. Pozostać miejscem wyciszonym, gdzie można sobie po prostu pospacerować. Oczywiście, należy wyremontować chodniki, alejki, drogę, którą zarządza powiat.

Podzielił pan miasto na atrakcyjne centra. Te mogą jednak powstać tylko dzięki unijnym dotacjom. Jak pan ocenia starania gminy w tym zakresie?
- Ściąganie pieniędzy z zewnątrz idzie bardzo opornie. Powtarzam, że pisanie wniosków należy zlecić specjalistycznej firmie. Dostanie zapłatę wtedy, jeśli my otrzymamy dotację. Obawiam się, że za parę lat skończą się unijne pieniądze. Właśnie teraz mamy pięć minut.

Czy powstanie nowe miasto w Brodłach?
- Co najwyżej luksusowe osiedle. Z tego, co wiem, ma tam być prywatne przedszkole, sklepy. Może pojawi się jakiś instytut AGH, jednak nie sądzę, żeby powstało w Brodłach potężne centrum naukowo-produkcyjne. Chyba, że się mylę.

Rozmawiał Łukasz Dulowski


Na zdjęciu: Sławomir Knapik

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 13 (829)
  • Data wydania: 26.03.08

Kup e-gazetę!